Kalendarz Liturgiczny

Katarzyna Najman

|

GN 47/2008

publikacja 20.11.2008 15:12

24 listopada, poniedziałek
wspomnienie świętych męczenników Andrzeja Dung-Lac, prezbitera, i towarzyszy

Ap 14,1–3.4b–5; Ps 24; Łk 21,1–4, II tydzień psałterza

… z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie. Łk 21,4
I już widzimy te wszelakie z bogactwa pożytki: bo gdy dostanę podwyżkę, to pożyczę kuzynowi na leczenie; gdy już spłacę wreszcie kredyt mieszkaniowy, będę mógł sponsorować imprezy charytatywne; jeśli otrzymam tę nagrodę, oddam przecież połowę ubogim; gdy sam się trochę dorobię, to z pewnością będę się mógł dzielić częściej; jeśli dostanę ten grant..., jeśli wygram ten projekt... Jeszcze tylko skończyć ten remont i wymienić – bo naprawdę już się dłużej nie da – okna... Telewizor i lodówka – to dla dzieci... No, naprawdę, naprawdę nie tym razem. Nie mam pieniędzy, muszę liczyć każdy grosz... Żeby mi jeszcze wystarczyło... na życie.

Myśl na dziś:
Żywy człowiek, kwiat zakwitający na wiosnę są wypełnieniem rozkazu Boga: „Niechaj będzie!”. Żyjąc, czynimy bezpośrednio wolę Boga, w sposób, który jest poza wyborem czy decyzją. (Abraham J. Heschel)

25 listopada, wtorek
dzień powszedni

Ap 14,14–20; Ps 96; Łk 21,5–11

…z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu… Łk 21,6
Patrzyli na świątynię – ich wszystko. Pamiętali pragnienie Dawida, znali czasy jej świetności, nosili w sercach tęsknotę wygnańców. Nie mogło jej nie być; to się nie mogło powtórzyć. Należała do nich. Już wówczas bardziej może niż do Boga. W każdym razie – jak dowiedzieli się po czasie – to przed Nim samym jej bronili. Bóg zresztą też – był tak bardzo ich, że już Go nie widzieli, nie słyszeli, nie rozumieli. Na co więc teraz patrzymy? Na swoje domy pobudowane? Na sukcesy zawodowe? Na atrakcyjne CV? Na wyszlifowane charaktery? Na uformowane dusze? Na ręce pełne dobrych czynów? Czyje to wszystko jest? Do kogo ostatecznie należy moje życie? W czyich rękach jest moja wiara, moja nadzieja i moja miłość?

Myśl na dziś: Malowniczy styl, który pragnie zastąpić głębokie życie, budzi wstręt. (Henri de Lubac)

26 listopada, środa
dzień powszedni

Ap 15,1–4; Ps 98; Łk 21,12–19

Postanówcie sobie w sercu nie obmyślać naprzód swej obrony. Łk 21,14
Czy mógł tego uniknąć? Czy mógł się lepiej przygotować? Nie wychodzić tego wieczoru z Wieczernika, nie iść do ogrodu, nie oddalać się od uczniów? Może miałby na oku Judasza? Może pozwoliłby Piotrowi na walkę, gdyby wcześniej sprawę rozważył? Może by nie milczał tak długo, może jednak by wszystko wyjaśnił? Kto wie, czy Piłat lepiej by go nie zrozumiał, gdyby rzecz nieco szerzej przedstawił? Ale nie pouczył najbliższych, co mają mówić i jak się zachować, nie opracował możliwych wersji zdarzeń, nie przygotował żadnej wojennej strategii... Ani przez chwilę nie zapomniał, że ma Ojca.

Myśl na dziś: Nie możemy uzależniać naszych sądów, decyzji i przepisów działania od naszych potrzeb (Abraham J. Heschel)

27 listopada, czwartek
dzień powszedni

Ap 18,1–2.21–23; 19,1–3.9a; Ps 100; Łk 21,20–28

On sam nas stworzył; jesteśmy Jego własnością, Jego ludem, owcami Jego pastwiska. Ps 100,3
Wyprowadził z dalekiego Ur, wskazał ziemię, na której miał zamieszkać, prowadził do Egiptu w czasie głodu i z niego też wyprowadził; zsyłał plagi na ciemiężycieli, rozgarniał przed nim wielkie wody, stawał do walki po jego stronie. Dawał mu królów, posyłał proroków, przemawiał w słowach i znakach, wychowywał jak dziecko. Nie tracił nigdy z oczu. Dzielił tęsknotę wygnania, słuchał jego pieśni pełnych żalu, litował się, ilekroć zgrzeszył. Zrobił dla niego wszystko – zstąpił na ziemię, przyjął ciało, dźwigał jego życie, cierpiał. Poszedł za nim wszędzie, nawet w otchłań śmierci. Jak więc teraz, na sądzie, w dniu chwały, mógłby kochać go mniej; jak mógłby zapomnieć o ludzie, którego jest Bogiem.

Myśl na dziś: Błogosławieni, którzy umieją dostrzec rękę Bożą w doświadczeniach i nie zapominają Jego słów pociechy: „Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę”. (Jan Paweł II)

28 listopada, piątek
dzień powszedni

Ap 20,1–4.11– 21,2; Ps 84; Łk 21,29–33

Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Łk 21,31
Nie zawsze z bliska widać lepiej, wyraźniej. Bywa, że im bliżej, tym ciemniej, tym mniej pewnie. Droga dotąd jasna i – wydawało się – prosta nagle jawi się jako mroczna i kręta. Wybory dotąd oczywiste niespodziewanie się wikłają, racje się kłębią, kłócą. Nie wiadomo, co dalej: iść czy zawracać. W jakiej ciemności musiał iść Jezus na Golgotę, skoro wołał do Ojca: „Czemuś mnie opuścił?”. A przecież Ojciec nie mógł być daleko... Nawet gdy nie widzę Boga, bo wokół robi się mroczno, Bóg widzi mnie. Wiedzcie, mówi Jezus, pamiętajcie, wbrew ciemności, która was nie minie – blisko jest królestwo Boże.

Myśl na dziś: Praca i jakakolwiek inna aktywność, wykonywana z pomocą Bożej łaski, staje się środkiem uświęcenia codziennego życia. (Jan Paweł II)

29 listopada, sobota
dzień powszedni

Ap 22,1–7; Ps 95; Łk 21,34–36

Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie Łk 21,36
To tak, jakby mnie zapewniał, że wszystkie moje sprawy są Jego sprawami. Że nie ma takich, które Go nudzą, takich, na które nie ma czasu, takich, które są zbyt błahe jak na Boga, takich, dla których szkoda słów, takich, z którymi już dawno sama powinnam sobie radzić. To tak, jakby mi mówił, że wszystkie jego sprawy są moimi sprawami. Że nie ma takich, które są dla mnie zbyt odległe, bo na innym kontynencie, zbyt trudne, bo nie studiowałam socjologii, zbyt oczywiste, bo rozwiązanie wydaje się z góry przewidziane; nie ma takich, na które szkoda czasu, bo jest już po fakcie. To tak, jakby uczył mnie, każdego dnia, że nie jestem na świecie sama.

Myśl na dziś: Największą słabością naszego ducha jest niezdolność odróżnienia problemów największej wagi, ponieważ ukazują się nam one w nazbyt powszedniej postaci. (Pierre Teilhard de Chardin)

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.