Kalendarz Liturgiczny

Katarzyna Solecka

|

GN 46/2008

publikacja 14.11.2008 13:46

17 listopada, poniedziałek
wspomnienie św. Elżbiety Węgierskiej, zakonnicy

Ap 1,1–4; 2,1–5a; Ps 1; Łk 18,35–43, I tydzień psałterza

Powiedzieli mu, że Jezus z Nazaretu przechodzi. Wtedy zaczął wołać: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”. Łk 18,37–38

Nie znam niewidomego spod Jerycha. Czy prosił o pomoc wszystkich cudotwórców z okolicy? Czy Jezus był dla niego jedynie kolejnym uzdrowicielem, czy ostatnią deską ratunku? Czy wołał, by zwrócić na siebie uwagę, wzbudzić litość, a tym samym większe datki? Czy też było mu wszystko jedno, co sobie ludzie pomyślą, słysząc jego krzyk? Wiem tylko, że wierzył, że coś może się zmienić. Wiem tylko, że wiara nie poprzestaje na samej sobie – w tym znaczeniu, że zmusza do działania. Co zrobię, kiedy powiedzą mi: „On tu jest?”. W dziecku, w moim krzywdzicielu, w tabernakulum? Co zrobię, wierząc, że jest obecny w sakramentach, w liturgii Kościoła, na modlitwie? Że mogę spotkać Go, czyniąc dobro, cierpiąc, przeciwstawiając się złu?

Myśl na dziś: Bez wiary potykamy się o źdźbło słomy, z wiarą przenosimy góry. (Søren Kierkegaard)

18 listopada, wtorek
wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny, dziewicy i męczennicy

Ap 3,1–6.14–22; Ps 15; Łk 19,1–10

Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze Mną. Ap 3,20

Nasza codzienność to wielość obowiązków, wszechobecny pośpiech, życie rodzinne wymagające dużego stopnia zorganizowania – kto kiedy do pracy, do szkoły, kto o której je posiłki... Stosy gazet do przeczytania w najbliższej wolnej chwili, obciążona skrzynka mailowa, tysiące wartościowych książek, filmów, programów... Jezus kołacze długo – niekiedy wcale nie z powodu zatwardziałości naszego serca, ale dlatego, że nie umiemy sobie poradzić z tym natłokiem spraw. Przy najlepszych chęciach modlitwa, nabożeństwo, spotkanie z Bogiem stają się kolejnym obowiązkiem do upchnięcia w naszym przeciążonym grafiku. Co tak naprawdę chcemy w życiu osiągnąć?

Myśl na dziś: Jeśli ktoś nie wie, do którego portu płynie – żaden wiatr nie jest dla niego dobry. (Seneka)

19 listopada, środa
dzień powszedni

Ap 4,1–11; Ps 150; Łk 19,11–28, I tydzień psałterza

Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał. Łk 19,23

To chyba najlepszy sposób: oddać wszystko – swoje talenty, siły, zdrowie, możliwości intelektualne, wyobraźnię, inteligencję praktyczną i cokolwiek jeszcze mamy – bankierom. Może być nimi każdy: mąż, żona, dziecko, rodzic, przyjaciel, Kościół, ojczyzna, wszelkie rodzaje wspólnot, wśród których żyjemy... Niech zarządzają, wykorzystują, pomnażają. To znacznie bezpieczniejsze, niż ryzykować samemu – często to właśnie obowiązki wobec innych utrzymują nas w pionie, pomagają się podnieść po klęsce. Jeśli się bowiem poddamy i zakopiemy swoją minę, kto wysłucha naszego przyjaciela, pomoże sąsiadowi, przytuli dziecko?

Myśl na dziś: Zasiewajcie miłość tam, gdzie jej nie ma, a zobaczycie, że na pewno wyrośnie. (Św. Jan od Krzyża)

20 listopada, czwartek
Wspomnienie św. Rafała Kalinowskiego, prezbitera

Ap 5,1–10; Ps 149; Łk 19,41–44

Godzien jesteś wziąć księgę i jej pieczęcie otworzyć, bo zostałeś zabity i nabyłeś Bogu krwią twoją [ludzi] z każdego pokolenia, języka, ludu i narodu, i uczyniłeś ich Bogu naszemu królestwem i kapłanami, a będą królować na ziemi. Ef 1,9–10

Tak więc obracamy się w doborowym towarzystwie: królów, królowych, książąt i książątek wszelakiej maści i rodzaju. Same koronowane głowy, obdarzeni władzą kapłani, ci, którzy mają rządzić. Co więcej, władza królowania została dana i nam – króla i królową widzimy także, patrząc w lustro. Jaki będzie więc pierwszy wydany dzisiaj przez nas edykt? Do jakiego prawa odwołamy się dzisiaj w swoim pierwszym czynie? Czego zapragniemy dziś dla reszty świata? Czy poszerzymy terytorium Boga mocą nadanej nam władzy – choćby jedynie o maleńki kawalątek naszego własnego serca?

Myśl na dziś: Człowiek został stworzony z miłości i dlatego jest do niej zdolny. (Św. Jan Vianney)

21 listopada, piątek
wspomnienie Ofiarowania NMP

Ap 10,8–11; Ps119; Łk 19,45–48

Tylko nie wiedzieli, co by mogli uczynić, cały lud bowiem słuchał Go z zapartym tchem. Łk 19,48

Przeciwnicy Jezusa początkowo nic nie mogli Mu zrobić, bo bali się tłumu, który był w Niego wpatrzony. Gdybyśmy my, chrześcijanie, robili, co należy – słuchali Boga z zapartym tchem – wiele zła by się nie dokonało. Być może jest to zadanie dla nas na dziś – zamiast się zamartwiać wojnami, przemocą, głodem, wszechobecnym złem, raczej skupić się na słuchaniu Boga. Wierzyć w Niego, modlić się.

Myśl na dziś: Wiara jest źródłem modlitwy. Jeżeli źródło wiary wyschnie, nie może płynąć potok modlitwy. (Św. Augustyn)

22 listopada, sobota
wspomnienie św. Cecylii, dziewicy i męczennicy

Ap 11,4–12; Ps 144; Łk 20,27–40, I tydzień psałterza

Bóg nie jest [Bogiem] umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją. Łk 20,38

Jeśli opuszczam Boga – umieram. Zasada niby prosta, a jakoś przełożenie jej na praktykę szwankuje. Wydaje nam się, że oddychamy pełną piersią, odnosząc sukces, spotykając się z przyjaciółmi, wyjeżdżając na wakacje, wydając pieniądze, posiadając to czy tamto... Tak więc nawet osiemdziesiąt lat to ciągle za mało, by „nażyć” się do syta. A przecież przeszkadzają w tym różne choroby, obiektywne trudności, osobiste uwarunkowania, różnorakie okoliczności. Jeśli jednak życie rozumieć jako bliskość Boga – czas, który został nam dany – wystarczy. Bo być z Nim możemy w różnych chorobach, obiektywnych trudnościach, osobistych uwarunkowaniach, we wszystkich okolicznościach.

Myśl na dziś: Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro. (Jan Paweł II)

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.