Krytyczna lojalność

Jacek Dziedzina

|

GN 49/2022

W świecie, w którym linie podziałów przebiegają często między programowym hejtem i środowiskowym piciem sobie z dzióbków – coraz trudniej o zwykłą ludzką szczerość, braterskie upomnienie lub odważne stawianie pytań. Nie pytań pułapek, których jedynym celem jest przyłapanie pytanego na niespójności myśli czy kłamstwie, ale pytań szczerych, wypływających z prostej motywacji: chcę zrozumieć, a powodów do niezrozumienia mam wiele.

Krytyczna lojalność

Taką postawą wykazał się abp Światosław Szewczuk, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego. W osobistym spotkaniu z papieżem Franciszkiem, jakie miało miejsce w pierwszej połowie listopada (jego przebieg zrelacjonował dopiero niedawno w mediach), mówił otwarcie: „Ojcze Święty, trzeba jakoś lepiej komunikować wasze myśli. Nasz naród teraz przypomina chore dziecko widzące świat w czarno-białych barwach; i gdy ktoś przychylnie mówi o tych, którzy nas zabijają, to nas bardzo obraża (…). Dlatego nasi ludzie nie rozumieją międzynarodowej taktyki Watykanu pokazującej, że Ojciec Święty oraz Stolica Święta są uniwersalnym arbitrem, jaki nie może stawać po jednej ze stron konfliktu, a jego pozycja zawsze pozostaje tak samo daleka lub tak samo bliska”. I dodał: „Czy Wasza Świątobliwość wie, co mówią o Ojcu Świętym na Ukrainie? Że Wasza Świątobliwość nie przeczytał dobrze Dostojewskiego”. To było nawiązanie do słów Franciszka wypowiedzianych na pokładzie samolotu w czasie powrotu z Bahrajnu. Papież wyraził wtedy przekonanie, że „okrucieństwo nie jest cechą narodu rosyjskiego”. I dodał: „Wolę tak myśleć, bo mam duży szacunek dla narodu rosyjskiego, dla rosyjskiego humanizmu. Wystarczy pomyśleć o Dostojewskim, który do dziś nas inspiruje, inspiruje chrześcijan do myślenia chrześcijańskiego”.

Arcybiskup Szewczuk ujawnił w mediach: „Wyznałem papieżowi, że jego słowa przypomniały mi pewne romantyczne wyobrażenia o Niemczech sprzed II wojny światowej. Wtedy, gdy ktoś słyszał słowo »Niemcy«, wyobrażał sobie XIX-wieczną filozofię niemiecką, wysoki wzorzec niemieckiej kultury. U władzy byli jednak naziści. Cały świat zastanawiał się, jak to się stało, że ten naród o tak wysokiej kulturze stworzył Auschwitz i Holocaust. Właśnie to dzieje się w Rosji. Tam władzę sprawują zbrodniarze, naziści”. Może dzięki tej szczerej rozmowie abp. Szewczuka papież niedługo potem w wywiadzie dla jezuickiego pisma „America” powiedział: „Oczywiście to państwo rosyjskie dokonuje inwazji. To jest bardzo jasne. Czasami staram się nie precyzować, żeby nikogo nie obrazić, ale raczej potępić ogólnie, chociaż doskonale wiadomo, kogo potępiam”.

Wszyscy szemrają, nikt prawdy w oczy nie powie. Tym bardziej warto docenić krytyczną lojalność ukraińskiego hierarchy. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.