Buduj arkę

o. Augustyn Pelanowski OSPPE

|

GN 48/2007

publikacja 03.12.2007 19:54

Michael Mangal na wyspie Pilow Panja ocalał jako jedyny z 517 jej mieszkańców. Gdy fala się cofnęła, na piasku znalazł przemoczoną Biblię i modlił się z niej rozpaczliwie

Godzina powstania ze snu to czas przebudzenia z iluzji, w jakich tkwimy. Świat wydaje się wieczny, nic nam nie grozi. Kto myśli o śmierci? Każdy myśli, że nie jego to spotka w najbliższym czasie, a jeśli kiedyś nadejdzie śmierć, to ów czas wydaje się na tyle odległy, że w ogóle się o nim nie myśli. Tymczasem dwóch może być na polu i jeden wzięty, a drugi zostawiony. W tym samym momencie, w tym samym miejscu.
26 grudnia 2004 roku, o godzinie 10.11 w Khan Lak, czeska modelka Petra Nemcowa została zalana falami tsunami. Uchwyciła się drzewa palmowego i nie puściła.

Jej przyjaciel, fotograf Simon Atlee, puścił się gałęzi i już go nigdy nie zobaczyła. Godzinę później Michael Mangal, na wyspie Pilow Panja, ocalał jako jedyny z jej 517 mieszkańców. Gdy fala się cofnęła, na piasku znalazł przemoczoną Biblię i modlił się z niej rozpaczliwie. Za dni Noego zapewne było podobnie, ale nie było wtedy dokumentujących mediów, więc tylko wiemy, że ocalał ten, kto uwierzył Bożemu słowu i wybudował arkę. Nie trzeba szukać archeologicznych reliktów jego arki na Araracie, trzeba budować nową.

Trzy lata temu zginęło 300 tysięcy ludzi. Był akurat dzień Bożego Narodzenia, gdy podziemne trzęsienie ziemi wzbudziło kilkumetrową falę, która zmiotła tak wiele istnień ludzkich. Cokolwiek się stanie, bądź gotowy na przejście z tego świata ciemności do światła. Odrzuć uczynki mroku, odrzuć hulanki, pijatyki, rozpustę, wyuzdanie, kłótnie i zazdrość. Przyoblecz się w Tego, który pokonał twoją śmierć swoją śmiercią. Arka Noego jest symbolem ludzkiej postawy niezgody na fale nieprawości i demoralizacji. Bóg kazał Noemu uczynić ów okręt według ścisłych wymiarów, co symbolizuje życie według przykazań. Nie da się swojego życia duchowego budować „na oko”. Biblia wspomina, że Noe wykonał swoją arkę z drzewa gofer. Tłumacze uważają, że to gatunek cyprysu, ale jest to drzewo wyjątkowe, tylko raz wspomniane w Biblii. Takim drzewem jest krzyż Chrystusa. Trzeba się go trzymać z całych sił, bo spienione fale wyuzdania są silne.

Wezwanie do czuwania, które wypowiada Jezus, bywa zestawiane w Nowym Testamencie z wytrwaniem w modlitwie. Jezus w Ogrodzie Oliwnym, budząc uczniów, namawia ich do czuwania w modlitwie. Chwilę potem pojawia się Judasz, w którego wstąpił szatan, i uczniowie tracą z oczu swojego Rabbiego. Paweł w Liście do Kolosan nazywa modlitwę wprost czuwaniem. Ale już w Liście do Tesaloniczan czuwanie oznacza trzeźwy styl życia, bez pijaństwa, które kojarzono również z życiem rozpustnym. Wreszcie święty Piotr wzywa do czuwania przed diabłem, który jak lew krąży, szukając żeru. To nie Bóg czyha na naszą śmierć, ale szatan. Pragnie on bowiem zaskoczyć nas zagładą w takim momencie, w którym jesteśmy najbardziej oddaleni od Jezusa. Śmierć w takiej chwili byłaby czymś gorszym niż najgorsze nieszczęście na ziemi.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.