Kalendarz Liturgiczny

Katarzyna Najman

|

GN 24/2006

publikacja 08.06.2006 09:34

12 czerwca
Poniedziałek – dzień powszedni

Odejdź stąd i udaj się na wschód, aby ukryć się przy potoku Kerit, który jest na wschód od Jordanu. Bóg ukrywa Eliasza. Zanim przyjdą dni suszy, każe mu odejść nad potok. Chroni go jak niegdyś Noego przed wodami potopu. Zdradza mu swoje zamiary, angażuje w swój plan. „Bądźcie ze mną” – zdaje się pragnąć. „Bądźcie ze mną” – szepcze swoim wybrańcom. Jak zresztą wszystkim – tylko zawsze tak trudno nam odejść z miejsca, do którego przywykliśmy: zbudować arkę, zamieszkać nad obcym potokiem.
1 Krl 17,1–6; Ps 121; Mt 5,1–12, II tydzień psałterza

13 czerwca
Wtorek – wspomnienie św. Antoniego z Padwy, prezbitera i doktora Kościoła

Zjemy to, a potem pomrzemy. Potok wysychał; obietnica jakby dogasała. Czekał więc na spalonej ziemi, nie pamiętając, dlaczego tu przyszedł. Ale teraz już miało być dobrze: „Kazałem pewnej wdowie, aby cię żywiła” – wciąż słyszał głos Pana. Dotarł. Ale wdowa jakby nieuprzedzona o wizycie i niechętna. Śmierci się spodziewa, nie gości. Więc ona też czeka… I zrozumiał: nie umrą, nie wyczerpie się dzban mąki, nie opróżni się baryłka oliwy, Boża obietnica nie zna końca.
1 Krl 17,7–16; Ps 4; Mt 5,13–16

14 czerwca
Środa – wspomnienie bł. Michała Kozala, biskupa i męczennika

Wtedy Eliasz przemówił do ludu: Tylko ja sam ocalałem jako prorok Pański, proroków zaś Baala jest czterystu pięćdziesięciu. Walka pełna ostentacji: żadnej dyplomacji. Tylko ogień. Eliasz broni Boga z taką samą pasją, z jaką Bóg bronił zawsze jego. Pewną ręką, pewnym słowem, pewnym sercem. Kiedy to się dzieje, że człowiek przestaje myśleć o sobie i nareszcie zaczyna myśleć o Bogu? Kiedy potrafi pokonać fałszywe proroctwa, wygonić przekupniów z świątyni; kiedy zaczyna być pewny swojego Boga?
1 Krl 18,20–39; Ps 16; Mt 5,17–19

15 czerwca
Czwartek – uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa

Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami. Kto wtedy wiedział, czym będzie ta krew? Ile razy wydawało się nam, że już więcej przydarzyć się nie może, że oto stało się to, co stać się miało. Oni też: Egipt mieli za sobą, szmat drogi przez pustynię, teraz przymierze, potem już ziemia obiecana… Czy wiedzieli, ile jeszcze razy zdradzą i powrócą? Czy ja wiem, ile jeszcze razy zdradzę i powrócę do Boga, który zawsze czeka w Ciele, w Krwi.
Wj 24,3–8; Ps 116B; Hbr 9,11–15; Mk 14,12–16.22–26

16 czerwca
Piątek – dzień powszedni

Po trzęsieniu ziemi powstał ogień: Pan nie był w ogniu. A po tym ogniu - szmer łagodnego powiewu. Eliasz - człowiek gwałtowny i porywczy - musi uciekać z kraju na pustynię. Tam spotyka go doświadczenie zupełnie nowe: oto rozpoznaje głos Boga w łagodnym powiewie. Bóg zaprasza go do zupełnie nowej relacji - już tak dobrze się znają. Wystarczy szmer, cichutkie poruszenie serca. Nie potrzebuje niezbitych dowodów, wymownych znaków; zapalczywość ustępuje kontemplacji, Wie, że Bóg jest zawsze; jest przy nim.
1 Krl 19,9a,11–16; Ps 27; Mt 5,27–32

17 czerwca
Sobota – wspomnienie św. Brata Alberta Chmielowskiego, zakonnika

Stamtąd poszedł i odnalazł Elizeusza. Przeczuwał koniec. Może nawet myślał o tym z ulgą. Miał namaścić następcę. I zrobił to posłusznie – jak Bóg chciał. Ciekawe jednak – Biblia nic o tym nie mówi – czy pouczał Elizeusza, przestrzegał? Czy wyjaśniał, że będzie trudno, że może być niebezpiecznie, że jest jeszcze młody, że zrozumie po latach… Czy milczał i tylko w sercu prosił Boga, by Elizeuszowi oszczędził.
1 Krl 19,19–21; Ps 16; Mt 5,33–37

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.