Kalendarz Liturgiczny

Marcin Jakimowicz

|

GN 14/2006

publikacja 30.03.2006 09:55

3 kwietnia
Poniedziałek – dzień powszedni

Oto umieram, chociaż nie uczyniłam nic z tego, o co mię ci złośliwie obwiniają. Abraham podniósł nóż. I wtedy Pan powiedział: Nie zabijaj Izaaka. Zuzanna została skazana na śmierć. I wtedy „wzbudził Bóg świętego ducha w młodzieńcu imieniem Daniel”. Pan działa „pięć po dwunastej”. Gdy już zawiodą absolutnie wszystkie ludzkie powiązania, znajomości. Wiele razy doświadczyłem tego na własnej skórze. Działał, gdy już zniechęcony machnąłem ręką. Wtedy wiedziałem, że to Jego ręka. Nie mogłem niczego przypisać sobie. To już nie „ja z Panem Jezusem”. To Pan Jezus. Sam. Wystarczył.
Dn 13,41–62; Ps 23; J 8,1–11, I tydzień psałterza

4 kwietnia
Wtorek – dzień powszedni

Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. Jak Jezus uzdrowił niewidomego, obrzucanego przez innych błotem? Uczynił błoto ze śliny. Jak uzdrowił głuchego? Zatkał mu uszy. Śmiertelnie pokąsani przez węże Izraelici ratunek znaleźli w... wężu. Spójrz na krzyż. Widzisz, gdzie twój grzech zaprowadził Boga? Widzisz, gdzie pokonał twoją śmierć? W śmierci. Przed czym uciekasz? Gdzie zakopałeś lekarstwo? Wiem, nie chcesz wracać do tych „przeklętych chwil”. Uczniowie też uciekali od Jerozolimy. Aż do Emaus. A jednak wrócili.
Lb 21,4–9; Ps 102; J 8,21–30

5 kwietnia
Środa – dzień powszedni

Jeżeli nie oddacie pokłonu, zostaniecie wrzuceni do rozpalonego pieca. Kompletne szaleństwo. Młodzieńcy wielbiący Boga na dnie rozpalonego do czerwoności pieca. Nie, nie. Moja depresja nie może być takim świętym piecem. To przecież nie żadna ciemna noc. Nie jestem Janem od Krzyża. A katar i kaszel? To zwykła grypa, odpada. Przykre słowa usłyszane od najbliższych? To niepoważne...
No, ale gdybym był w prawdziwym piecu, to też z pewnością wielbiłbym. I to razem z aniołem, którego oddech czułbym na plecach.
Dn 3,14–20.91–92.95; Ps.: Dn 3,52.53–54.55–56; J 8,31–42

6 kwietnia
Czwartek – dzień powszedni

Abram padł na oblicze, a Bóg do niego mówił: „Oto moje przymierze z tobą”. Byłem nauczony, że Jezus przytula, otula, zatula. Miałem w głowie obraz takiego „misia-przytulanki na jedną noc” – jak ironizuje trapista, o. Michał Zioło. I spotkałem na swojej drodze ludzi, którzy, gdy doświadczyli mocy Bożej, czuli, że... umierają. Jeden z nich opowiadał, że nie był w stanie ruszyć nawet małym palcem. Abraham padł na ziemię. Każda komórka jego ciała rozpadała się na części. Leżał w ciemności przed samym obliczem Boga. Otarł się o śmierć. Ale nie umarł. Przymierze zostało zawarte.
Rdz 17,3–9; Ps 105; J 8,51–59

7 kwietnia
Piątek – wspomnienie św. Jana de la Salle

Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną wypatrują mojego upadku. Niech będzie przeklęty dzień, w którym się urodziłem! Kto tak przejmująco krzyczy? Jeremiasz. Święty prorok. Wiara jest uwielbioną depresją – powtarzał nam rekolekcjonista. Jeremiasz jak tonący brzytwy chwycił się słów: Pan jest przy mnie jako potężny mocarz. To zdanie zmienia całkowicie sens jego krzyku. Pan jest ze mną. On uczyni mnie warowną twierdzą, moje słowa będą ogniem. Nie zestarzeją się. Będą palić serce nawet 7 kwietnia 2006 roku.
Jr 20,10–13; Ps 18; J 10,31–42

8 kwietnia
Sobota – dzień powszedni

Oto wybieram Izraelitów spośród ludów, do których pociągnęli. Bóg spośród wszystkich ludów wybrał naród, który nazwał Izraelem. Dosłowne tłumaczenie tego słowa znaczy: „walczący z Bogiem”. Czy nie mógł wybrać narodu: „Miłującego Boga”? Izraelici tuż po wyjściu z Egiptu wykrzyczeli w twarz Mojżeszowi: Zostaw nas w spokoju! Czterdzieści lat wędrówki przez pustynię upłynęły im wśród szemrań i bluźnierstw. Bóg wybrał mnie. Zna moje imię. Trzydzieści cztery lata upłynęły mi wśród szemrań i bluźnierstw. A On mówi: Tu będzie moje mieszkanie.
Ez 37,21–28; Ps: Jr 31,10–12ab; J 11,45–57

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.