Jeżeli nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę.

Joszko Broda

|

GN 14/2005

publikacja 06.04.2005 00:07

Na ścianie mojego pokoju wisi obraz przedstawiający moment objawienia się Jezusa zmartwychwstałego Tomaszowi. To zresztą obraz mojego syna Tomasza (ma roczek, a obraz dostał od swojej matki chrzestnej).

Jeżeli nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę.

Ten „niewierny Tomasz” często obecny jest w moim życiu. Bóg wiele mi dał i wiele pozwolił mi doświadczyć, zobaczyć. Mimo to nie zawsze potrafię wejść w to, co przygotował mi Pan, z odwagą i wiarą. Czasem potrzebuję dotknąć i zobaczyć, a potem uwierzyć.

Bóg coś obiecuje i oczekuje ode mnie wejścia w Jego Słowo i Jego plan z wiarą. To czasem bardzo trudne, bo trzeba ryzykować i iść za Słowem Bożym po drodze, po której się jeszcze nie szło. Ale, jak śpiewają moi mali znajomi: „Kiedy Bóg coś obiecuje, zawsze słowa dotrzymuje...”.

Tak więc z pieśnią na ustach udaje mi się czasem wchodzić w Boski plan. Nigdy się nie zawiodłem! Kiedy tak robię, Bóg błogosławi mi w sposób niezwykły i z niemożliwych historii, często beznadziejnych, wyprowadza cuda, ze śmierci wyprowadza życie!

* Joszko Broda, góral z krwi i kości, muzykę wyssał z mlekiem matki. Jego rodzina mieszka w Beskidach od XII wieku. Lider zespołu „Dzieci z Brodą”. Gra również w grupie 2 Tm 2,3. Ostatnio nagrał krążek „Posłóchejcie kamaradzi”, jedną z najważniejszych płyt z muzyką ludową w Polsce.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.