Znosić grzechy

o. Augustyn Pelanowski OSPPE

|

GN 03/2005

publikacja 18.01.2005 16:29

Skarć mędrca, a będzie cię kochał, skarć głupca, a będzie cię nienawidził. Powiedz, czy kochasz tych, którzy cię skarcili?

Znosić grzechy

W czasie mszy świętej rozbrzmiewa nasz głos: Ecce Agnus Dei, qui tollit peccata mundi. – Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. Trzeba wiedzieć, że słowo łacińskie tollo znaczy nie tylko gładzić, ale też znosić – stąd od słowa tollo pochodzi znane nam pojęcie tolerancja jako znoszenie czegoś lub kogoś.

Baranek Boży przez to gładzi grzechy świata, że bierze je na siebie, podnosi je w górę, znosi – toleruje – nie w sensie obojętnego przyzwolenia, tylko cierpliwego znoszenia ciężaru tych nieprawości. I jeśli Jezus znosi moje grzechy, to czy ja nie powinienem mieć odwagę znoszenia czyichś grzechów, albo tym bardziej czyichś defektów, wad, pomyłek, słabości?

Zastanawiasz się czasami, dlaczego wracają do ciebie wstrętne grzechy, poniżające cię, mimo że wyspowiadałeś się szczerze? Powiem ci, dlaczego: bo nie znosisz czyichś grzechów. Jeśli ty nie znosisz – czyli nie gładzisz czyichś grzechów, to jak możesz wymagać, żeby Jezus znosił twoje grzechy? Jeśli Jezus znosi twoje, to ty znoś czyjeś – bo Jezus znosząc cię jako grzesznika, gładzi twoje grzechy. Podobnie i ty, znosząc grzesznika, przyczyniasz się do gładzenia tych grzechów. Kiedy się oburzasz i pretensjonalnym głosem osądzasz swoich bliskich, gdy mówisz, że już tego nie zniesiesz, co dzieje się wokół ciebie, to wiesz, co się stanie?

Twoje stare grzechy mogą powrócić – twoje nałogi, twoje nieczyste sprawki, twoje uzależnienia. Im bardziej skupiony jesteś na swoich grzechach, tym mniej interesują cię grzechy innych i tym więcej masz mocy do ich zniesienia. Ale my łatwo zapominamy, że jesteśmy pokoleniem wiarołomnym, dlatego osądzamy, przypisujemy winy, których jedynie się domyślamy, nie mamy tolerancji i nie znosimy się nawzajem.

Tymczasem lepiej być karconym i osądzanym, niż osądzającym i karcącym. Bo nawet gdy ktoś niesprawiedliwie cię osądzi i skarci – jeśli to zniesiesz i przebaczysz – czeka cię nagroda nie tylko w postaci zdobytej cnoty cierpliwości i nabycia siły znoszenia czyichś osądów.
Święty Cyprian mówi: „Skarć mędrca, a będzie cię kochał, skarć głupca, a będzie cię nienawidził”. Powiedz, czy kochasz tych, którzy cię skarcili? Jeśli tak, to jesteś mędrcem, jeśli nie, to wiesz, kim jesteś?

Człowiek o sercu gotowym znosić czyjeś grzechy, nawet w niewoli, doczeka się wyniesienia i nawet wrogów zamienia w przyjaciół. O Mojżeszu czytamy: „Uważał bowiem za większe bogactwo znoszenie zniewag dla Chrystusa niż wszystkie skarby Egiptu, gdyż patrzył na zapłatę” (Hbr 11,26). Wspólnota Kościoła nie jest tylko po to, by doświadczać przyjemności, ale też po to, by uczyć się znoszenia grzechów innych i błagać za nimi u Boga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.