Świńska strata

Franciszek Kucharczak

|

GN 13/2009

publikacja 01.04.2009 21:44

Myśl wyrachowana: Wierny Bogu zawsze stwarza problemy. Głównie diabłu.

Świńska strata

Nie ma takiego dobra, na którym by ktoś nie stracił. Z kończącej się wojny nie są zadowoleni producenci broni, lek przedłużający ludziom życie utrudnia życie grabarzom, zdrowe zęby zagrażają wytwórcom kleju do protez. Nawet największe dobro zawsze godzi w czyjeś interesy. Słyszeliście ten jazgot, gdy Papież powiedział w Afryce, że „AIDS nie można pokonać dystrybucją prezerwatyw, które wręcz zwiększają problemy”? Wszyscy oczekiwali, że Benedykt XVI dokona intronizacji świętej Prezerwatywy, a tu masz – taki cios. W tej sytuacji postępowy świat rzucił się ratować mieszkańców Afryki. Hiszpania zadeklarowała, że wyśle na Czarny Ląd milion kondomów, a w prasie amerykańskiej pojawił się postulat usunięcia papieża i zastąpienia go kobietą. Ale najbardziej znamienne słowa wypowiedział były francuski premier Alain Juppé: „ten papież zaczyna stwarzać prawdziwy problem”. Właśnie.

Papież stwarza problem, bo wskazuje drogę wyjścia z tunelu, a to nie ta droga, przy której rozłożyło swoje kramy lobby antykoncepcyjne. Bo producenci prezerwatyw nie wskazują żadnego wyjścia. Przeciwnie – zainteresowani są tym, żeby ich klienci wiecznie błądzili w labiryncie niemoralnych zachowań, bezustannie narażając się na śmierć. Dzięki temu równie bezustannie można im wciskać gumowe „zabezpieczenie”. Pomaganie Afrykanom prezerwatywą to nowa odmiana rasizmu. Biali znów z pogardą cywilizują „dzikich”, świecąc im w oczy błyskotkami, tym razem z lateksu. To rzekomo z miłosierdzia, bo biali oczywiście niczego od czarnych nie chcą, co najwyżej bananów, tak niezbędnych do edukacji seksualnej w Europie i Ameryce. Prezerwatywa, wbrew bełkotowi o jej wartości zabezpieczającej, właśnie niesie zagrożenie, bo – niezależnie od fizycznej zawodności – nakłania ludzi do rozwiązłości seksualnej. Niesie fałszywy komunikat, że można w życiu robić coś, co nie będzie miało konsekwencji. Że można bawić się seksem bez zagrożenia AIDS-em, syfilisem i dzieckiem.

To właśnie takie rzeczy sprawiają, że młodzież – a coraz częściej już i dzieci – zamiast rzucać się do nauki, rzucają się na koleżanki i kolegów. Mówi się im przecież, żeby „uważały” przy tym, co robią, a skoro tak, to znaczy, że robić to mogą a nawet powinny. W efekcie problem się pogłębia, a „ludzie postępu” gaszą pożar benzyną, wprowadzając edukację seksualną już do przedszkoli (Wielka Brytania). Nie da się uciec od zła inaczej, jak zwracając się ku dobru. Ale zło z tego zadowolone nie będzie. Błogosławiona Anna Katarzyna Emmerich miała wizję Chrystusa cierpiącego w Ogrójcu. Widziała, jak diabeł wyrzucał Mu wielkie szkody, jakie rzekomo Jezus spowodował. Wiecie, co Mu zarzucił? Że przez niego Gergezeńczycy stracili stado świń (por. Łk 8,26–39). Fakt – stracili. Stado rzuciło się w przepaść po tym, jak Jezus pozwolił wejść w nie demonom, które wyrzucił z opętanego. Warto o tym pamiętać, gdy ktoś wystawia Kościołowi rachunek za jego upór przy prawdziwym ludzkim dobru. Bo jedno jest pewne: straty w świństwie to zawsze korzyść dla człowieka.

- - - - - - - - - -

 

 

Postęp zarazy
Tydzień temu Luksemburg zalegalizował eutanazję, a Dania zezwoliła parom homoseksualnym na adopcję dzieci. W kolejce czeka legalizacja pedofilii – to kwestia niedługiego czasu. Nie? A kto piętnaście lat temu przypuszczał, że będzie dozwolone uśmiercanie starych i chorych ludzi? Kto pomyślał, że zaburzeni seksualnie ludzie tej samej płci będą się nazywać małżeństwami i w majestacie prawa będą mogli deprawować dzieci?

Braterstwo seksu
Jak podał serwis TVN24, Rumunia chce nadążyć za takimi światłymi państwami jak Francja, Hiszpania i Portugalia i odstąpić od karania kazirodztwa między dorosłymi. Valerian Cioclei z rumuńskiego ministerstwa sprawiedliwości rzucił z tej okazji złotą myśl: „Nie wszystko, co jest niemoralne, musi też być nielegalne”. Za kilka lat karane będzie mówienie, że to, co legalne, jest niemoralne.

Nowe wartości
Jak zauważył portal Fronda.pl, a po nim „Dziennik”, w przygotowywanym projekcie nowej ustawy medialnej nie ma istniejącego dotąd zapisu o ochronie wartości chrześcijańskich. Jest za to zapis o „przeciwdziałaniu dyskryminacji ze względu na rasę, narodowość, wyznanie, płeć, orientację seksualną”.
Szok! Kto na to pozwolił, żeby dotychczas w mediach były chronione wartości chrześcijańskie?

Wiedźmy o tsunami
Jak doniósł TVN24, dwie „chcące zachować anonimowość” jasnowidzki z Łodzi miały jasne widzenia, że na Bałtyku będzie tsunami wywołane trzęsieniem ziemi. W związku z tym przesłały ostrzegawczy faks władzom Ustki i Kołobrzegu. Urząd Wojewódzki w Gdańsku zapowiedział, że prawdopodobieństwo wystąpienia takiego zjawiska zbada naukowiec. A nie taniej byłoby zbadać te panie?

Czujność
Chciałabym wrócić do listu mamy w sprawie synów w wieku lat 7 i 9, którzy wieczorami podczas oglądania bajek i potem w łóżkach intensywnie dotykają swoich narządów płciowych. Starszy obnażał się przed kolegami. Proceder trwa od dwóch lat.

 

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.