Życie czy hipnoza?

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 47/2022 Otwarte

„Rozumiejcie chwilę obecną”. Greckie słowo kairos oznacza czas zbawienia, moment łaski. Odczytać swój kairos oznacza nie zmarnować łaski, która przychodzi zawsze w konkretnym miejscu i czasie.

Życie czy hipnoza?

Rz 13, 11-14

Bracia:

Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas niż wtedy, gdy uwierzyliśmy.

Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła! Żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom.

 

1. Nie przespać pobudki, którą zsyła Bóg. Mało kto lubi poranny budzik, jednak smutny jest los człowieka, którego nikt nie wzywa, na którego nikt nie czeka. Nikt z nas nie zna dnia ani godziny swojego nawiedzenia, ale trzeba być gotowym już teraz. Sensem Adwentu jest czekanie, wewnętrzna gotowość. Łaska Boża przychodzi często znienacka. Najważniejszym kairosem życia będzie godzina naszej śmierci. Przygotowujemy się na nią nie przez sen, nie przez bierne oczekiwanie, ale przez służbę innym, modlitwę, codzienną wierność. Przeżyć dobrze życie oznacza skoncentrować się na dobrym przeżyciu właśnie trwającego dnia.

2. „Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas niż wtedy, gdy uwierzyliśmy”. Czas pracuje na naszą korzyść, jeśli wierzymy. Każdy dzień przybliża nas do spotkania z Panem. Życie nie jest bezsensownym przemijaniem, ale przybliżaniem się do Miłości. Jest wędrówką do celu. Oczekiwaniem. Każdego dnia bliżej. „Przybliżył się dzień” – pisze św. Paweł. Dzień zwycięstwa życia, kres, który będzie początkiem.

3. Wezwanie do etycznego życia płynie z prawdy o nadziei. Kto nie czeka na Boga, kto wątpi w sens istnienia, ten nie podejmie wysiłków na rzecz pięknego życia. Zabraknie mu motywacji. Kto nie wierzy w światło, temu będzie wszystko jedno, czy żyje przyzwoicie, czy nie. Czyny ciemności są zawsze łatwiejszym wyborem. Hulanki, pijatyki, rozpusta, kłótnie, zazdrość. Grzech jest formą ucieczki od życia, jest znieczuleniem bólu bezsensownego istnienia. Sen po grecku to hypnos – kojarzy się z hipnozą. Jeśli nie mam w życiu celu ani poczucia sensu, wtedy zło wchodzi w tę pustkę i hipnotyzuje, czyli usypia. Ludzkość jest dziś uśpiona przez migające ekrany. Inżynierowie dusz serwują obrazy, które dają złudzenie życia. Powiadają, że warto czekać jedynie na nowy sprzęt, film czy inną rozrywkę. Świat jest dziś tak konstruowany, żeby nawet do głowy nam nie przyszło, iż życie jest czekaniem na Boga.

4. Mamy się ubrać w zbroję światła. Czyli oblec się w Chrystusa. Ojciec syna marnotrawnego kazał ubrać go w nowe szaty. Pod krzyżem nie rozerwano szaty Jezusa, ale rzucono o nią losy. Ta szata jest dla mnie, syna marnotrawnego. Aby okryć moją nędzę. Aby ludzie, patrząc na mnie, pomyśleli, że to Jezus. Skoro mam ją założyć jak zbroję, to znaczy, że mam stanąć do walki z ciemnością. Bronić siebie i innych przed zahipnotyzowaniem przez zło.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.