Osobisty wróg Hitlera

Julian Musielak

|

GN 07/2010

publikacja 19.02.2010 10:17

Mam pewne uwagi do artykułu p. Andrzeja Grajewskiego - „Osobisty wróg Hitlera” (GN nr 1/2010). Pod-czas II wojny światowej jako nastolatek pracowałem m.in.w Urzędzie Pocztowym nr 2 w Poznaniu.

Przez pewien czas moim przełożonym był hitlerowiec, człowiek prosty i oddany ideologii hitlerowskiej. Podczas pracy miałem tylko jedną przerwę na śniadanie. W biurze, prócz szefa, były dwie urzędniczki, Niemki bałtyckie i ja.

Przed jedzeniem zwykłem odmawiać modlitwę i nie kryłem się z tym. To drażniło mojego szefa i pewnego dnia wybuchnął. Jego antyreligijne wystąpienie szybko stało się krytyką Piusa XII. Pamiętam zdanie, które wykrzyknął w gniewie pod adresem papieża: „Tego przeklętego klechę powiesimy głową na dół”.

Gdy mój ojciec wrócił z internowania na Węgrzech, przywiózł Pismo Święte. Z przodu była fotografia Piusa XII i zdanie, iż jest ono darem papieża dla polskich oficerów, znajdujących się w niewoli, czy też internowanych. Szanuję Piusa XII i cieszę się, że będzie beatyfikowany.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.