Z tego też względu nie mogących liczyć na przychylność dużych wydawnictw i koncernów prasowych. O większości z nich nigdy wcześniej nie słyszałam i chętnie dowiedziałabym się więcej. Będę się starała dotrzeć do ich twórczości. A to wcale niełatwe.

Chciałabym też uzupełnić pewne informacje dotyczące Wojciecha Kudyby. W Nowym Sączu, gdzie mieszkam, jest to postać dość znana, zakorzeniona w naszym mieście od dwudziestu lat. Niedawno opublikował on zbiór wierszy „Gorce Pana” – wyróżniony prestiżową nagrodą im. Józefa Mackiewicza. Są to na pewno teksty „z dala od centrum”, ale osadzone w naszym, podgórskim krajobrazie. Dla nas, Sądeczan, są bardzo cenne. Wojciech Kudyba znalazł u nas swą drugą małą ojczyznę – nie mniej ważną niż pierwsza.
Anna Jasielec


Od autora.

Dziękuję za list. Cieszę się, że artykuł Panią zainteresował. Oczywiście mam świadomość, że Wojciech Kudyba mieszka w Nowym Sączu (znamy się z Wojtkiem dość dobrze). Jednak punkty na mojej mapie niekoniecznie pokrywają się z miejscami zamieszkania. Z konieczności musiałem wybrać jedno „duchowe centrum” dla każdego z pisarzy, i w tym wypadku wybrałem rodzinne Tyszowce, choć zdaję sobie sprawę, że to uproszczenie. Dodam, że o silnych związkach Wojciecha Kudyby z Sądecczyzną świadczy również fakt, że jest Pani już trzecią Czytelniczką, która zwraca mi na to uwagę.
Szymon Babuchowski