Dobry liberalizm

Grzegorz Ratajczyk

|

GN 03/2007

publikacja 18.01.2007 12:29

Jak co tydzień wziąłem do ręki „Gościa Niedzielnego” (7 stycznia 2007 nr 1) – i już pierwszy rzut oka na okładkę mojego ulubionego tygodnika mnie zbulwersował. Zobaczyłem nagłówek: „Jak liberalizm walczy z chrześcijaństwem”.

Znów ci źli liberałowie! Ojciec Jacek Salij w miesięczniku „W Drodze” nierzadko zaczynał swe rozważania od stwierdzenia: „Uporządkujmy pojęcia”. Otóż to! Uporządkowania pojęć dotyczących liberalizmu i liberałów dokonała w cyklu świetnych artykułów w „Gościu Niedzielnym” pani Eliza Michalik. Jako osoba prowadząca tzw. działalność gospodarczą – jestem stomatologiem prowadzącym własną praktykę – tezy i poglądy zawarte w artykułach Elizy Michalik popieram w stu procentach.

A więc uporządkujmy pojęcia i nie mieszajmy ich z powrotem – a nagłówek na okładce to właśnie czyni! Myślę, że pojęcie „liberalizm” zostało zawłaszczone przez grupy ludzi o światopoglądzie wrogim chrześcijaństwu. Światopoglądzie przyzwalającym na swobodę obyczajową (wolne związki – hetero- i homoseksualne), oraz relatywizm moralny (aborcja i eutanazja). Jednak używanie słowa „liberalizm” na określenie takich postaw jest nielogiczne. Słowo „liberalizm” pochodzi od słowa libertas czyli wolność. Nie sposób przypuścić, by hołdowanie postawom relatywizmu moralno-obyczajowego i walka z chrześcijaństwem prowadziło człowieka ku jakiejkolwiek autentycznej wolności.

Warto przypomnieć używane już kiedyś określenia – „libertynizm” i „libertyn”. Określenie „liberał” zarezerwujmy zaś dla zwolenników wolnego rynku, konkurencji i uczciwej pracy. Liberał to człowiek, który rozumie, że ma w życiu dwie powinności wobec siebie i społeczeństwa: zarobić na swoje utrzymanie i pomagać biednym – taką definicję podaje Eliza Michalik w artykule – „Nie bój się liberała” – (nr 41/2006). I tego się trzymajmy! A dla tych, którzy chcieliby czasem postawić znak równości między pojęciami „liberał” i „libertyn”, proponuję odpowiedź: nazwy – Australia i Austria brzmią nieco podobnie, jednak to zupełnie, ale to zupełnie inne kraje.

Od redakcji: Zapowiedź na okładce: „Jak liberalizm walczy z chrześcijaństwem” odnosiła się do recenzji amerykańskiej książki pod tym właśnie tytułem. To ciekawa książka, ale rzeczywiście ma mylący tytuł – napisaliśmy o tym w tekście.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.