Patronka molestowanych

AM, Katowice(imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

|

GN 49/2005

publikacja 06.12.2005 10:21

Dziękuję ks. Jaklewiczowi za poruszenie tematu bł. Karoliny Kózkówny i odkrycie rzeczywistej wymowy jej męczeństwa. Do tej pory przekonana byłam, że Kościół dlatego uznaje jej świętość, że ustrzegła swoje dziewictwo i poniosła śmierć.

Taką wymowę uznawałam jednak za krzywdzącą dla tych kobiet, które nie zdołały obronić się przed gwałtem i muszą z tym piętnem żyć do końca swoich dni. (…) Wiele kobiet chciałoby zakończyć po takim poniżeniu swoje życie. Jednak żyją i próbują odbudować swoją godność i zaufanie do tych mężczyzn, którym seks nie przysłonił całego świata.

Wielką pomocą w tym są księża, którzy przez swój celibat pokazują, że seks nie jest tak ogromną siłą, której trzeba się podporządkowywać – jak to wmawia nam świat. Przeciwnie – to siła, którą trzeba podporządkować Bogu, bo inaczej może nas zniszczyć.

Dziękuję, że nazwał ksiądz bł. Karolinę patronką molestowanych, bo w takim razie jest i moją patronką

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.