Krzyż cierpienia

Władysław Markowski, Lublin

|

GN 14/2005

publikacja 05.04.2005 23:00

Jestem po operacji serca, wiem, co to ciężka choroba i cierpienie. Dlatego szczególnie przeżywam ostatnią chorobę Ojca Świętego. Jest godne podziwu, że tak cierpliwie znosi swój krzyż.

Wiara, nadzieja i miłość, które łączą wszystkich wierzących z Papieżem, dają moc wytrwania także nam, pacjentom, przebywającym obecnie w uzdrowisku w Nałęczowie.

Jest nas tu wielu chorych z różnych regionów Polski, leczących schorzenia serca. Z postawy Ojca Świętego czerpiemy wzór do naśladowania i łączymy się z Nim duchowo.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.