Drogi "Gościu"

Monika Małecka-Holerek, Bielsko-Biała

|

GN 05/2005

publikacja 01.02.2005 23:39

Czyta się Ciebie coraz lepiej. Wyglądasz też nowo i kolorowo – oby tak Ci się stale udawało. Szczególnie dziękuję za ojca Joachima Badeniego!

Andrzej Grajewski wreszcie wytłumaczył mi, o co chodzi na Ukrainie i dlaczego; właśnie tak powinniśmy się uczyć historii naszych braci-sąsiadów. Chętnie pouczę się jeszcze naszej historii w takim stylu. Dobrze, że jest miejsce u Ciebie na polemikę Józefy Henelowej (nie tylko dlatego, że osobiście też nie wszystko podoba mi się w programie Janka Pospieszalskiego).

I dobrze, że piszesz, jak po kolei przekazać 1 proc. na zaprzyjaźnioną organizację pożytku publicznego. Konkrety pana Musioła i list Ojca Świętego do rodziców, opowieść o łowcach węgla i dwóch mamach, co zawracają posłom głowę – oto, co naprawdę ważne i ciekawe.

Tylko w czytaniach na dni tygodnia zostaw mi świętych patronów, żebym wiedziała kto się mną kiedy szczególnie opiekuje – wierzę w Świętych obcowanie! A jeśli mogę się z kimś nie zgodzić, to z panem Franciszkiem Kucharczakiem, ponieważ fakt, że „80 procent Polaków przyznaje, że bije swoje dzieci” jest bardzo bolesną wiadomością, a nie powodem zarzutów pozostałym 20 procentom (w tym pani Jarudze-Nowackiej), że unikają „nawet klepnięcia w tyłek” (wg określenia autora) w kontaktach z własnymi dziećmi.

Dla jasności dodaję, że nie jestem wojującą feministką, ale pracującą zawodową matką czterech córek, które wraz z mężem usiłujemy wychować na przyzwoitych ludzi w warunkach dalekich od sielanki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.