Mam za co przepraszać

Bp Antoni Długosz

|

GN 07/2007

publikacja 19.02.2007 12:01

Za niecierpliwe słowa

Mam za co przepraszać

– Jestem człowiekiem często nie panującym nad swoimi nerwami. Dlatego będę przepraszał Pana Boga za to, że w kontaktach z ludźmi mogłem ich obrazić formą moich wypowiedzi. Nie treścią, ale właśnie formą.

To jest mój problem i ciągle nad nim pracuję. Zła forma wypowiedzi może spowodować, że mój rozmówca poczuje się poniżony czy wewnętrznie „rozwalony”. Zresztą mam wiele grzechów, które wyznaję na spowiedzi, i nie ma dnia, żebym Pana Boga nie przepraszał za jakiś konkretny grzech. Pan Bóg daje nam szansę, że przez całe życie możemy się nawracać.

Chrześcijaństwo to religia nadziei, bo za nasze słabości możemy żałować i otrzymać rozgrzeszenie. Kiedy pochylamy się, żeby nas posypano popiołem, słyszymy wspaniałe słowa: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.