Koronacja pastuszka ADWENT 2006

Marcin Jakimowicz

|

GN 51/2006

publikacja 18.12.2006 15:18

Nie wierzysz, że Bóg może cię koronować? A co miał powiedzieć Dawid? Zapomniał o nim nawet rodzony ojciec. Przy jego historii blednie nawet bajka o Kopciuszku.

Koronacja pastuszka ADWENT 2006 rys. Małgorzata Wrona-Morawska

Pokaż mi swoich synów. Jeden z nich będzie królem Izraela – zawołał Samuel. Zaskoczony Jesse zbaraniał. Przejęty zaczął pokazywać prorokowi jednego syna po drugim. Wszyscy piękni, rośli jak dęby. Siedmiu wspaniałych. Dosłownie. Siódemka to dla Izraelitów liczba pełni. Ku zaskoczeniu ojca żaden z nich nie został jednak królem.

– Nie masz już żadnego syna? – pytał prorok. – Mam jeszcze jednego, ale on pasie owce – zaczerwienił się Jesse. Nadbiegł Dawid. Najmłodszy syn „wzięty wprost od owczych zagród” (Ps 78), o którym zapomniał nawet rodzony ojciec, został namaszczony na króla Izraela. Nie dziwmy się, że ojciec wstydził się tego, że syn jest pasterzem. Byli oni odsunięci na margines społeczeństwa. Talmud wymienia tylko trzy kategorie obywateli, którzy – jako niegodni – nie mogli nawet łożyć na świątynię Pańską: to celnicy, cudzołożnice i... pasterze. Tymczasem to pastuszek został największym królem Żydów.

Zbawienny kamyczek
Gdy kraj najechali Filistyni, młodziutki Dawid powalił kamieniem olbrzyma. W głowie Goliata zrodziło się przekleństwo i wzgarda, dlatego kamień z procy Dawida uderzył śmiertelnie właśnie w głowę Filistyna. Jego przegrana zaczęła się już w chwili, gdy „przyjrzał się Dawidowi i wzgardził nim”. Miejsce walki było miejscem ogromnej próby wiary. Dawid zaufał, choć po ludzku nie miał żadnych szans. Może dlatego jego odrośl – sam Jezus Chrystus w czasie zmagania w Ogrójcu oddalił się na odległość rzutu kamieniem? Zmagał się, walczył z duchowym Goliatem i zwyciężył. Dzięki kamyczkowi Dawida armia izraelska wygrała. Pan kolejny raz pokazał, że wybiera to, co małe i słabe.

To ty jesteś tym człowiekiem!
Dawid tańczył przed Arką Pana. Był przepełniony wdzięcznością. Tańczący król? Czy można wyobrazić sobie piękniejszy przykład dla poddanych? A jednak targany przez ogromne namiętności nie ze wszystkich prób wychodził zwycięsko. Zdolny był nawet do krwawej zbrodni.

– Nieustannie przypomina mi się słynna scena z dwoma bohaterami – opowiada ks. Jerzy Szymik. – Jednym jest Dawid, drugim prorok Natan. Po grzechu z Batszebą, po zamordowaniu jej męża Uriasza, Natan przychodzi do Dawida i mówi mniej więcej tak: „Królu, pewien bogaty człowiek miał wiele owiec.

Przyszli do niego goście, ale on poszukał sobie sąsiada, który miał tylko jedną owieczkę, zabił ją i podał ją gościom”. Dawid zrywa się i krzyczy: „Ten człowiek winien jest śmierci!”. Natan mówi: „Ty jesteś tym człowiekiem!”. Co chcę powiedzieć? To, że cały bunt i bałagan współczesności jest zarówno w moich współczesnych, jak i we mnie! Ja jestem tym człowiekiem. I trzeba przejrzeć, zobaczyć to. Nie mogę biegać z wyciągniętym w stronę innych paluchem i pomstować. Ja jestem tym człowiekiem.

Na wariackich papierach
W historii Dawida najbardziej porusza mnie jedna opowieść. Gdy ludzie widząc go, podniecali się: „Czy to nie Dawid, król ziemi? Czy to nie ten, któremu śpiewano wśród pląsów: Pobił Saul tysiące, a Dawid dziesiątki tysięcy?”, prorok tak wystraszył się tych pochlebstw, że „zaczął udawać wobec nich szalonego, dokonywać wśród nich nierozumnych czynności: tłukł rękami w skrzydła bramy i pozwalał ślinie spływać na brodę. I rzekł Akisz do swych poddanych: Widzicie człowieka szalonego. Po co sprowadziliście mi go tutaj? Czy brakuje mi szaleńców, że sprowadziliście jeszcze tego, by szalał przede mną? I ten ma wejść do mojego domu?” (1 Sm 21,14–15)

Dawid wolał udawać szalonego niż przyjmować honory, które mu się nie należały. Wiedział, kto naprawdę jest królem ziemi. Pamiętał, skąd wyszedł. Wolał być nazwany wariatem, by tylko odeprzeć pokusę wyniesienia siebie na piedestał.

Bóg chce cię koronować. Jesteś zbyt słaby? Jemu to nie przeszkadza. Namaścił Dawida, zdając sobie świetnie sprawę z jego grzechów, widział jego przyszłe zbrodnie. A mimo to zaufał młodemu pastuszkowi. Koronował go. – Jeżeli książęta poślubiają pasterki – woła brat Efraim – to Bóg poślubia proch, którym jesteśmy my. To jest szaleństwo Jego miłości.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.