Słodkie drzewo i gorzkie żale

Marin Jakimowicz (z cyklu wielkopostnego "Siedem słów z krzyża")

|

GN 09/2006

publikacja 27.02.2006 13:17

Upał serca swego chłodzę, gdy w przepaść męki Twej wchodzę – śpiewają w czasie Wielkiego Postu Polacy. Gorzkie Żale to popularne między Odrą a Bugiem nabożeństwo pasyjne, pochodzące z początków XVIII w.

Słodkie drzewo i gorzkie żale

Po raz pierwszy odprawiono je w 1707 r. Jego tekst zachował oryginalne, staropolskie brzmienie, ukazujące ducha ludowej pobożności okresu baroku. W drugiej połowie XIX wieku Gorzkie Żale śpiewała już cała Polska.

Struktura nabożeństwa opiera się na schemacie dawnej Jutrzni: zaczyna się Zachętą (lub Pobudką). Prócz niej usłyszymy jeszcze trzy części. W kolejne niedziele Wielkiego Postu śpiewa się jedną z nich.

Nabożeństwo usłyszymy w wykonaniu Cappelli Gedanensis. To znakomity zespół wokalno-instrumentalny, specjalizujący się w interpretacji muzyki dawnej. Założony 25 lat temu przez Alinę Kowalską-Pińczak i grupę muzyków z Trójmiasta zespół kontynuuje tradycję Kapeli Rajców Miejskich z XVI wieku. Grupa ma ogromny repertuar. Część tego bogatego dorobku została wydana na kasetach, płytach analogowych i kompaktowych (aż 15 CD!). Jedna z nich, zawierająca materiał kolędowy, doczekała się nawet platynowej płyty. Zespół koncertował niemal na całym świecie.

Na płycie znajdziemy również znane pieśni w ślicznym wykonaniu scholi krakowskiego duszpasterstwa dominikanów. Ćwiczą przez wiele tygodni. Wiedzą, że nie przygotowują występu czy spektaklu. Ich śpiew towarzyszy od lat celebracji Triduum Paschalnego. To porywająca liturgiczna opowieść o pewnym drzewie. „Słodkie drzewo, słodkie gwoździe, rozkoszny owoc nosiło” – śpiewa schola, a stojący pod krucyfiksem kapłan intonuje przepiękny grecki hymn: Hagios O’Theos (Święty Boże). To zanurzenie w inną rzeczywistość, znak powszechności Kościoła.

Liturgia Triduum od lat przyciąga do krakowskiego klasztoru tłumy ludzi. Gdy znajomi wybrali się na nią przed rokiem, długo przed Mszą nie znaleźli miejsca w świątyni. Kościół pękał w szwach. Akcja liturgiczna porywa tak bardzo, że nikt nie patrzy na zegarek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.