Eucharystia podzielonych chrześcijan

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 27/2005

publikacja 29.06.2005 11:59

Wakacyjne podróże prowadzą nas do miejsc, w których nie ma katolickiego kościoła. Co wtedy? Czy katolik może uczestniczyć w liturgii prawosławnej lub protestanckiej? Czy wolno mu przystąpić do komunii? Czy Eucharystia u chrześcijan niekatolików jest „prawdziwa”? Te pytania niepokoją. Zwłaszcza w Roku Eucharystii.

Eucharystia podzielonych chrześcijan East News/Basin Ajansi

Londyn. Wraz ze znajomymi studentami KUL-u weszliśmy do zabytkowego anglikańskiego kościoła. W jednej z bocznych kaplic tabernakulum. To zjawisko rzadkie u anglikanów, ale jednak spotykane. Konsternacja: klęknąć czy nie? Studenci spojrzeli na mnie, czekając na reakcję. Przyklęknąłem. Jezus jest przecież większy od naszych podziałów. I w tym cała nadzieja.

Chrzest i Eucharystia to dwa sakramenty uznawane przez wszystkich chrześcijan. Co do chrztu świętego, Bogu dzięki, panuje zasadnicza zgoda. Chrzest udzielony w jednym z Kościołów jest uznawany za ważny w innych. W Polsce ta zgoda została przypieczętowana specjalną Deklaracją. Podpisało ją w roku 2000 siedmiu zwierzchników Kościołów chrześcijańskich.

Podobnej zgody brak w odniesieniu do Eucharystii. Uznanie chrztu nie prowadzi do uczestnictwa w jednej Eucharystii. Chrześcijanie wciąż nie mogą zjednoczyć się w pełnej wspólnocie wokół jednego ołtarza, aby spożywać ten sam chleb eucharystyczny i pić z jednego kielicha. Ta sytuacja jest nienormalna. Jest sprzeczna z wolą Jezusa, który modlił się, „aby wszyscy byli jedno”. Znamienne, że te słowa padły podczas Ostatniej Wieczerzy! Eucharystia jest sakramentem komunii, czyli wspólnoty nie tylko człowieka z Bogiem, ale także ludzi ze sobą. Dramat podziału widać szczególnie w tym kontekście. Nie może on być czymś obojętnym dla chrześcijanina. To powinno nas boleć.

Od wielu lat dialog ekumeniczny próbuje przybliżyć godzinę pojednania. Pojawia się pytanie o tzw. interkomunię. Zostawmy na boku precyzyjne wyjaśnienie tego pojęcia. Istotne pytanie brzmi: Czy wspólnota Stołu Pańskiego jest już możliwa, mimo istniejących podziałów? Protestanci odpowiadają „tak”.

Akcentują, że sam Chrystus obecny w Wieczerzy Pańskiej zaprasza chrześcijan do swego stołu. Dlatego obowiązkiem ochrzczonych jest tworzenie eucharystycznej wspólnoty, mimo braku pełnej jedności. Stanowisko katolików i prawosławnych jest odmienne. Wspólny udział w Eucharystii zakłada wpierw jedność w pełni prawdy.

Interkomunia została jednak w pewnym stopniu dopuszczona przez Kościół katolicki (patrz ramki). Dotyczy to przede wszystkim Kościoła prawosławnego. Ten jednak jest sam zdecydowanie przeciwny interkomunii. Możliwość przyjmowania Komunii św. w Kościołach wschodnich pozostaje więc czysto teoretyczna. Jeśli chodzi o Kościoły wywodzące się z reformacji, stanowisko katolickie przypomniał Jan Paweł II w encyklice Ecclesia de Eucharistia: „Wierni katolicy, szanując przekonania religijne naszych braci odłączonych, winni jednak powstrzymać się od uczestnictwa w Komunii rozdzielanej podczas ich celebracji, ażeby nie czynić wiarygodną dwuznaczności dotyczącej natury Eucharystii i w konsekwencji nie zaniedbać obowiązku jasnego świadczenia o prawdzie” (30).

Uczestnictwo w Eucharystii innych chrześcijan (bez przyjmowania Komunii) może być jednak dla katolika czymś ubogacającym duchowo. Od strony formalnej nie zastępuje to obowiązku niedzielnej Eucharystii. Jeśli jednak nie masz możliwości uczestniczenia w katolickiej Mszy świętej, a w pobliżu prawosławni, luteranie, anglikanie lub inni chrześcijanie celebrują Eucharystię, to dlaczego nie spróbować praktycznego ekumenizmu? Wzajemne poznanie służy budowaniu mostów, odkrywaniu własnej tożsamości, przybliża godzinę pojednania.

Więcej dowiesz się z książki „To czyńcie na moją pamiątkę. Eucharystia w perspektywie ekumenicznej”, red. L. Górka, wyd. Verbinum, Warszawa 2005.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.