Wiedza i wiara

Leszek Śliwa

|

GN 13/2008

publikacja 01.04.2008 14:32

Hendrick ter Brugghen, Niewierność świętego Tomasza, olej na płótnie, ok. 1622, Rijksmuseum, Amsterdam

Hendrick ter Brugghen Hendrick ter Brugghen
"Niewierność świętego Tomasza"
olej na płótnie, ok. 1622, Rijksmuseum, Amsterdam

Święty Tomasz badawczo przygląda się ranie w boku Chrystusa. Dotyka jej palcem, analizuje każdy centymetr kwadratowy skaleczonego ciała. Musi się przekonać, że to nie złudzenie czy fatamorgana, ale naprawdę zmartwychwstały Pan. Za chwilę z pokorą powie: „Pan mój i Bóg mój” (J 20,28).

Tomasza nie było, kiedy Jezus ukazał się innym apostołom. Nie potrafił uwierzyć w nowinę o zmartwychwstaniu. „Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę” (J 20,25) – zapowiadał. Dlatego Jezus, gdy ukazał się ponownie, zachęcił Tomasza: „Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!” (J 20,27).

Oprócz Jezusa i Tomasza na obrazie widzimy jeszcze trzy inne osoby. Uczeń z prawej zachowuje się jak profesor badający rzadkie zjawisko. Na nos nałożył okulary i dyskretnie obserwuje zabiegi Tomasza. Natomiast dwaj uczniowie z lewej strony nawet nie patrzą w tę stronę. Oni wierzą, ich twarze zwrócone są w stronę nieba. Jeden z nich składa ręce w modlitewnym geście.

A do kogo my jesteśmy podobni? – pyta się artysta. Czy nasza wiara jest tak mocna, jak tych dwóch uczniów z lewej strony? Czy też może potrzebujemy ją wspomóc rozumowymi argumentami i badaniami? Tomasz i apostoł w okularach zostali namalowani na pierwszym planie, bo adresatami obrazu są ci z nas, którzy, podobnie jak Tomasz, „nie uwierzą, póki nie zobaczą”. A dwaj uczniowie z lewej to wskazówka dla nas wszystkich, że jednak można inaczej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.