Wujek dobra rada

Marcin Jakimowicz

Boję się tych, którzy przy wszelkich zawirowaniach „wiedzą, dlaczego” i sypią z rękawa gotowymi receptami. Jesteśmy ekspertami w rozwiązywaniu cudzych problemów.

Wujek dobra rada

To, co wiemy o innych jest zaledwie czubkiem góry lodowej. Znamy detale, pojedyncze puzzle, z których staramy się utworzyć całość układanki. A to przypomina wróżenie z fusów.

„Nie potępiaj grzeszników których Bóg może w jednej chwili usprawiedliwić” - podpowiadał Stanisław Papczyński.

Wiem, przed laty cytowałem tę historię. Ale to jedna z najbardziej poruszających opowieści, jakie słyszałem.

- Przyszła do mnie sąsiadka – opowiadała mi znajoma – Płakała, że jej córce rozsypało się małżeństwo. Miałam setki gotowych recept. Krytykowałam, pouczałam: „Bo nie przystępują do sakramentów, bo nie chodzą do kościoła” – zaczęłam swą litanię. Pół roku później rozsypało się małżeństwo mojej córki. Pamiętam jak dziś: siedziałam zapłakana w kuchni i usłyszałam: „I co? Naprawdę, wiesz, dlaczego? Jeśli chodzi o rady dawane sąsiadce byłaś świetna...”.

Kto sądzi, błądzi.