Sponsor

Andrzej Grajewski

|

GN 22/2007

publikacja 04.06.2007 14:00

Fundacja Aleksandra Kwaśniewskiego „Amicus Europae” otrzymała blisko milion złotych od ukraińskiego biznesmena Wiktora Pinczuka. Sprawę bada prokuratura. Kim jest sponsor byłego prezydenta RP?

Wiktor Pinczuk Wiktor Pinczuk
z żoną Ołeną, córką Leonida Kuczmy, b. prezydenta Ukrainy

W relacjach mediów historia Pinczuka wygląda banalnie. Obrotny biznesmen wżenił się w rodzinę prezydenta Kuczmy i dzięki pomocy teścia zrobił fortunę. Brzmi dobrze, ale nie jest to prawda. Gdy Pinczuk w 2002 r. żenił się z Ołeną Franczuk z domu Kuczma był już drugim, co do zamożności i znaczenia, przedsiębiorcą w swoim kraju. Skąd więc się wzięło jego ogromne bogactwo? Nie ma prostych odpowiedzi na to pytanie.

Chłopak z Zaporoża
Początek jego kariery związany jest z Dniepropietrowskiem, ponadmilionowym miastem na wschodzie Ukrainy. To także duży ośrodek przemysłu metalurgicznego. Stamtąd pochodzi grupa działaczy politycznych i przemysłowych, nazywana klanem dniepropietrowskim. Pinczuk odgrywał w nim ważną, choć nieeksponowaną publicznie rolę. Na początku lat 90. nic nie zapowiadało, że skromny inżynier będzie królem Zaporoża. Pochodził ze znanej w okolicy rodziny żydowskiej. W Dniepropietrowsku ukończył w 1983 r. Instytut Metalurgiczny.

Jeszcze przed rozpadem Związku Sowieckiego wziął sprawy w swoje ręce. Na bazie majątku zakładu, w którym pracował, założył firmę Interpipe. Wkrótce zdobyła ona monopol na produkcję rur gazociągowych i naftociągowych. Ktoś dał mu korzystny kredyt i lukratywne zamówienia. Dzięki zyskom z produkcji rur zdobył środki na dalsze inwestycje. Kupowane za bezcen i rzekomo stojące u progu bankructwa zakłady, pod ręką Pinczuka rozkwitały, pomnażając jego fortunę. W ciągu kilku lat zbudował koncern składający się z zakładów metalurgicznych, banków oraz mediów.

Jacek Cichocki, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich w Warszawie, zwraca uwagę, że kariera Pinczuka była dość typowa dla wielu oligarchów na obszarze postsowieckim. „Mając nieformalny wpływ na decyzje polityczne i gospodarcze oraz budując własne zaplecze medialne, stali się niezwykle ważną częścią układu rządzącego. W czasie drugiej kadencji prezydenta Jelcyna w Rosji i prezydenta Kuczmy na Ukrainie mówiło się, że faktycznie rządzą oligarchowie”.

Zawsze na górze
Ważną rolę w pierwszym rozdziale kariery Pinczuka odegrała Julia Tymoszenko, dzisiaj lider opozycji i jego śmiertelny wróg. W latach 90. robili wspólne interesy. Ona handlowała gazem ziemnym, on rurami. Pokłócili się, jak to zwykle bywa, o wielkie pieniądze. Gdy Tymoszenko zaczęła mówić o prozachodnim zwrocie w polityce Ukrainy, Pinczuk bronił powiązań z Moskwą. To m.in. jego naciski przyczyniły się do tego, że rurociąg Odessa–Brody, który miał być przedłużony do Gdańska, nagle zmienił przeznaczenie. Płynie nim syberyjska ropa nad Morze Czarne.

W czasie kampanii prezydenckiej w 2004 r., gdy Wiktor Juszczenko obiecywał Ukraińcom zmiany i marsz do Europy, media koncernu Pinczuka ostro go atakowały. On sam jednak nie zamierzał ginąć za przegraną sprawę. W decydującym momencie namówił Kuczmę do pokojowej kapitulacji, pośrednicząc w rozmowach z Juszczenką i Janukowyczem. „Pomarańczowi” nie zapomnieli mu przysługi. Stracił wprawdzie zakłady metalurgiczne Kryworiżstal, które kupił za symboliczne 800 mln dolarów. Nowy właściciel Mittal Steel Germany GmbH musiał już za nie zapłacić prawie 5 miliardów dolarów. Jednak pozostała część rozległego imperium pozostała w rękach Pinczuka.

Dobrodziej
Po pomarańczowej rewolucji wycofał się z polityki, choć wcześniej przez dwie kadencje był posłem do Rady Najwyższej. Z pasją zajął się działalnością filantropijną i charytatywną. W centrum Kijowa wybudował prestiżową galerię sztuki. Organizuje międzynarodowe konferencje w Jałcie. Jest także członkiem wielu międzynarodowych organizacji, a przede wszystkim International Crisis Group, jednej z najbardziej elitarnych i wpływowych instytucji świata.

Zasiada w Radzie Dyrektorów wśród kilkudziesięciu byłych prezydentów, premierów oraz wysokiej rangi dowódców wojskowych z Azji, USA i Europy. Pinczuk to nie tylko jeden z najbogatszych ludzi w Europie Wschodniej, ale jedna z tych postaci, które pozostając w cieniu w rzeczywistości, mają często większe znaczenie aniżeli politycy z pierwszych stron gazet. Poprzez fundację Kwaśniewskiego buduje także wpływy u nas.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.