Adam i Ewa to my

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 44/2022

publikacja 03.11.2022 00:00

Nauczanie Kościoła nie podejmuje tematu wieku ludzkości. Biblijna opowieść o stworzeniu nie przekazuje wiedzy o tym, jak powstał człowiek jako cząstka świata biologii. Biblia jest księgą religijną i odpowiada na pytania, które wykraczają poza kompetencje fizyka czy biologa, na przykład: skąd pochodzi wyjątkowość człowieka na tle całego wszechświata?

Adam i Ewa  to my

Skąd pochodzą jego wolność, duchowość, rozumność, zdolność do miłości, religijność, sumienie? A także: dlaczego człowiek nie kieruje się w życiu tylko instynktami, ale potrafi skomponować symfonię, napisać wiersz, namalować Giocondę, wyrzeźbić Pietę, oddać życie z miłości, składać ręce do modlitwy itd.? Nauka od lat bada początki ludzkości, odkrywa ślady ludzi sprzed wieków. Teoria ewolucji, która dziś jest najbardziej prawdopodobnym opisem genezy wszechświata i życia na Ziemi, zakłada, że gatunek homo sapiens pojawił się ok. 200 tys. lat temu. Czy tak było? Pewności nie ma. Nowe odkrycia i nowe koncepcje naukowe przesuwają wiek ludzkości w jedną lub drugą stronę. Znaczenie biblijnych opowieści jest natomiast ponadczasowe.

Adam i Ewa to postacie symboliczne w tym sensie, że nie da się ich umiejscowić geograficznie ani historycznie. Adam znaczy „człowiek”, Ewa – „matka żyjących”. Opowieść o pierwszych ludziach ma dwie warstwy. Pierwsza rzeczywiście odnosi się do historycznego początku ludzkości. Ktoś musiał być pierwszy. Gdzie i kiedy? Tego nie wiemy. Druga warstwa odnosi się natomiast do każdego z nas, ponieważ wszyscy bierzemy się z tego początku i nosimy w sobie jego pamięć. „W Adamie powinniśmy widzieć każdego z nas” (Benedykt XVI). Obrazowo mówiąc, wszyscy jesteśmy dziećmi Adama i Ewy, czyli w jakimś sensie nosimy w sobie tych prarodziców. Istotne jest to, jakie prawdy dotyczące stworzenia człowieka przekazuje nam Biblia. Oto one:

1. Bóg stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo. Jako jedyne stworzenie człowiek posiada godność osoby. Ma bezpośrednie odniesienie do Boga. Najbardziej podobni jesteśmy do Stwórcy w tym, że potrafimy kochać! Boga i ludzi.

2. Człowiek jest jednością ciała (proch ziemi) i duszy (tchnienie Boże). Nikt z nas nie jest rezultatem ślepych sił natury. Każdy istnieje dlatego, że jest chciany przez Boga, który jest miłością. Człowiek jako całość „jest osobistą ideą Boga” (kard. Ratzinger).

3. „Mężczyzna i kobieta stworzeni razem są chciani przez Boga jako jedno dla drugiego” (KKK 371). Są równi w godności, ale różni. Powołani do tworzenia wspólnoty osób, wzajemnej pomocy, przekazywania życia, czynienia sobie ziemi poddaną.

4. Stan pierwotnego szczęścia, którego symbolem był raj, zakłócił grzech. Pierwsi ludzie okazali nieposłuszeństwo wobec Stwórcy, chcieli być wielcy bez Niego. Konsekwencją złego wyboru było zerwanie więzi z Bogiem, zakłócenie relacji międzyludzkich i zagubienie samego człowieka. Symbolem tych gorzkich skutków grzechu jest wygnanie z raju. Następstwa związane z wyborem Adama i Ewy przechodzą na wszystkich ludzi. Teologia nazywa ten nieszczęsny spadek „grzechem pierworodnym”.

5. Bóg nie rezygnuje jednak z realizacji projektu „człowiek”, obiecuje naprawienie uszkodzeń. Tę zapowiedź zrealizuje Chrystus. W Nim człowieczeństwo odzyskuje swoją boską miarę. Dlatego nazwany jest Nowym Adamem.•

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.