Król świata wskrzesi nas do życia wiecznego

ks. Zbigniew Niemirski

|

GN 44/2022 Otwarte

Dwie Księgi Machabejskie opisują czas wojen machabejskich z lat 175–134 przed Chr., krwawych walk w obronie niepodległości, a przy tym wolności wyznania, pierwszego w starożytności prześladowania religijnego.

Król świata wskrzesi nas do życia wiecznego

2 Mch 7, 1-2. 9-14

Siedmiu braci razem z matką zostało schwytanych. Bito ich biczami i rzemieniami, gdyż król chciał ich zmusić, aby skosztowali wieprzowiny zakazanej przez Prawo.

Jeden z nich, przemawiając w imieniu wszystkich, tak powiedział: «O co masz zamiar pytać i jakie zdobywać od nas wiadomości? Jesteśmy bowiem gotowi raczej zginąć, aniżeli przekroczyć ojczyste prawa».

Drugi zaś brat, w chwili gdy oddawał ostatnie tchnienie, powiedział: «Ty zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego».

Po nim był męczony trzeci. Na żądanie natychmiast wysunął język, a ręce wyciągnął bez obawy i mężnie powiedział: «Z Nieba je otrzymałem, ale dla Jego praw nimi gardzę, a spodziewam się, że od Niego ponownie je otrzymam». Nawet sam król i całe jego otoczenie zdumiewali się odwagą młodzieńca, jak za nic miał cierpienia.

Gdy ten już zakończył życie, takim samym katuszom poddawano czwartego. Konając, tak powiedział: «Lepiej jest tym, którzy giną z rąk ludzkich, bo mogą pokładać nadzieję w Bogu, że znów przez Niego zostaną wskrzeszeni. Dla ciebie bowiem nie będzie zmartwychwstania do życia».

 

Syryjczycy doskonale wiedzieli, że religijni żydzi ściśle przestrzegają przepisów Prawa, stąd w pierwszym okresie przypuszczali krwawe ataki w szabaty, kiedy to obrońcy nie stawiali oporu, oddając życie. Właśnie oddawanie życia w obronie wiary przyniosło szereg ważnych refleksji, jak ta o szczęśliwości sprawiedliwych, której dostąpią po śmierci. Wiara w zmartwychwstanie staje się podstawą bohaterstwa matki i jej siedmiu synów z dzisiejszego pierwszego czytania. Drugi z mordowanych synów mówi królowi: „Ty zbrodniarzu, odbierasz nam to obecne życie. Król świata jednak nas, którzy umieramy za Jego prawa, wskrzesi i ożywi do życia wiecznego”.

Księgi Machabejskie, odnosząc się do styku doczesności z wiecznością, zwracają też uwagę na modlitwę wstawienniczą za zmarłych. Tak było w Adullam, gdzie powstańcy znaleźli przy swych zabitych przez Syryjczyków towarzyszach broni zakazane posążki pogańskich bóstw. To bałwochwalstwo, zdaniem powstańców, zostało ukarane przegraną i śmiercią na polu bitwy. Dlatego zarządzono za nich modlitwy i ofiary przebłagalne. W tych też księgach wyrażone jest przekonanie, że sprawiedliwi zmarli wstawiają się z tamtej strony za żywymi. Oto Juda Machabeusz mówi swym żołnierzom, że ujrzał zmarłego już arcykapłana Oniasza i proroka Jeremiasza oraz bliżej nieznanego świątobliwego starca, którzy „modlą się za naród i święte miasto”.

Te prawdy były nowe jeszcze w czasie, gdy nauczał Pan Jezus. Dzisiejszy fragment Ewangelii, pełna podstępnych wątpliwości próba pochwycenia Go na słowie, rozpoczyna się tym znamiennym stwierdzeniem: „Wówczas podeszło do Niego kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania”. •

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.