Za co dziękuję? Jestem wdzięczny Bogu przede wszystkim za to, że czuwa zawsze nade mną. W takich momentach mojego życia, kiedy wydaje mi się, że jest bardzo ciężko, wyciąga do mnie pomocną dłoń i pozwala mi wyjść z opresji. W życiu sportowców często zdarzają się takie podbramkowe sytuacje.
Kiedy spada forma, człowiek z dnia na dzień może stracić to, z czego żyje.
Mnie ręka Boska od tego uchroniła.
Dziękuję Bogu za to, że po tylu latach wyczynowego uprawiania sportu utrzymuje mnie w dobrym zdrowiu.
Jest też wielu ludzi, którym powinienem podziękować, ale na pierwszym miejscu dziękuję żonie i rodzinie za to, że wytrzymują moje ciągłe wyjazdy i rozłąkę.
To wymaga z ich strony olbrzymiej cierpliwości.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.