Nasi święci. To oni inspirują redaktorów "Gościa"

GN 43/2022

publikacja 27.10.2022 00:00

Wstawiają się za nami, są wzorem, ale patrzymy też na nich jako na ludzi z krwi i kości, zmagających się z podobnymi jak my problemami. Z okazji uroczystości Wszystkich Świętych redaktorzy „Gościa” dzielą się tym, które z postaci wyniesionych na ołtarze inspirują ich w codziennym życiu.

Nasi święci. To oni inspirują redaktorów "Gościa" henryk przondziono /foto gość (2x); Roman Koszowski /Foto Gość (2x); Gałązka/SIPA PRESS/EAST NEWS; józef wolny /foto gość

zebrał Szymon Babuchowski

św. Pier Giorgio Frassati

Normalność
To słowo według mnie najlepiej definiuje Piera Giorgia Frassatiego. Przez przyjaciół nazywany Valanga di Vita – lawina życia. Nie miał w sobie nic ze świętoszkowatości, na najbardziej znanym zdjęciu stoi na jednym ze szczytów swoich ukochanych Alp – o zgrozo! – z fajką w zębach! Było w nim coś, co sprawiało, że ludzie do niego lgnęli. A on wykorzystywał to, żeby przyciągać ich do Chrystusa. Nie bał się dawać świadectwa słowem, ale przede wszystkim czynem – każdą wolną chwilę poświęcając na służbę najuboższym mieszkańcom Turynu. Siły czerpał z Eucharystii, którą ukochał. Żył szybko i umarł szybko – po kilku dniach choroby, mając zaledwie 24 lata. Udowadnia mi, że w naszym rozpędzonym, nieco szalonym życiu świętość jest możliwa.
Agnieszka Huf

św. Andrzej Bobola

Święty od trudności
Natrafiłam kiedyś w telewizji na film „Niezłomny Patron Polski. Święty Andrzej Bobola” i od razu między nami zaiskrzyło! Nie mogłam w tym czasie uporać się z pewnym duchowym problemem. Zbliżał się „Andrzejowy” 16 maja i poczułam, że powinnam zwrócić się właśnie do mojego nowego patrona. Zaczęłam szukać odpowiedniej litanii, ale wszystkie były „ojczyźniane”, a ja chciałam czegoś osobistego. I wreszcie znalazłam w internecie „Modlitwę o pomoc w określonej trudności”. Jej treść mnie urzekła. Zaczęłam się modlić – gorliwie, każdego dnia. Mój problem nie zniknął całkowicie, ale znalazłam „pokój w bliskości Jezusa”, o co również prosiłam słowami tej modlitwy. Święty Andrzeju – dziękuję!
Dobromiła Salik

św. Jan Paweł II

Wymagać od siebie
Dobroć i życzliwość bijące od niego, były czymś, co sprawiało, że jego świętość traktowało się jako coś oczywistego. A przy tym nie była to dobroć cukierkowa, słodząca światu tam, gdzie trzeba ojcowskiego upomnienia. „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali” – mówił do młodych. Sam wymagał od siebie. Jego plan dnia: wstawanie tuż po 5.00, modlitwa, zimny prysznic, a zaraz potem Msza i precyzyjnie wyznaczony czas na wszystkie czynności służbowe, korespondencje, spotkania, ale też czytanie książek – to dla mnie, człowieka ciągle improwizującego, wzór niedościgniony. Tamte słowa, wypowiedziane na Jasnej Górze w 1983 roku, wracają jednak do mnie co pewien czas, mobilizując do porządkowania życia.
Szymon Babuchowski

św. Urszula Ledóchowska

Bierzcie i jedzcie moje siły
Park przy jej sanktuarium w Pniewach. Spacerowałem rozkwieconymi alejkami, wypatrując jej ukochanych słoneczników. Słońce rozświetlało budynki, które sama zaprojektowała – dom sióstr i szkołę. Niedaleko biegły tory, po których nie jeżdżą już pociągi. Mimo to zamknąłem oczy, żeby usłyszeć ten pociąg, którym Urszula Ledóchowska przybyła tu z Danii pewnej nocy w 1920 roku, przywożąc ze sobą dwudziestkę polskich sierot. Mówiła w 11 językach. Ale wystarczył jeden jej uśmiech, by innych zbliżyć do Boga. W medytacji do fragmentu Ewangelii o ostatniej wieczerzy pisała: „Jedzcie me siły, bo są do waszej dyspozycji, chcę wam służyć nimi. Bierzcie i jedzcie moje zdolności, moją umiejętność, jeśli wam nią mogę być użyteczną…”.
Piotr Sacha

św. Teresa Benedykta od Krzyża

Tożsamość w pigułce
W tej postaci zbiega się wiele bliskich mi obszarów rzeczywistości. Fascynacja drogą Edyty Stein zaczęła się w liceum – to był czas odkrywania na nowo wiary po okresie jej odrzucenia, a zarazem czas wchodzenia w zakamarki filozofii. W Edycie ujęła mnie szczerość w poszukiwaniu prawdy, która – po okresie „bezreligijnym” (jak sama to nazywała) – doprowadziła ją do poznania Boga i uznania Mesjasza w Jezusie Chrystusie. Za największy przesąd uznawała przekonanie, że realnie istnieje tylko to, co można zmierzyć. Żydówka, urodzona w święto Jom Kippur, Dzień Pojednania, a zarazem święta Kościoła, jest de facto łączniczką między światami, które powinny być sobie najbliższe, a przez wieki nieporozumień stały się sobie obce.
Jacek Dziedzina

św. Teresa Wielka

Miłość, która łączy
Wyrzeźbić w marmurze scenę miłosnego zjednoczenia duszy z Bogiem potrafi tylko prawdziwy artysta. Berniniemu się udało – jego „Ekstaza świętej Teresy” oprócz zachwytu budzi tęsknotę za spotkaniem ze Stwórcą. Ale nie dlatego bliska mi jest karmelitanka sprzed pół tysiąca lat, która już jako dziecko uciekała z domu, by zostać męczennicą. I nie tylko z powodu wielkich dzieł, które napisała. Raczej dlatego, że – jak powiedział o niej święty Jan Paweł II – „otwarła się na służbę miłości, przeniknęła w głąb »twierdzy duszy« i doświadczyła tej miłości, która im bardziej kogoś łączy z Bogiem, tym bardziej pobudza go do przejęcia się duchem Kościoła i do poświęcenia się Kościołowi”. Na XXI wiek idealna patronka.
ks. Adam Pawlaszczyk

św. Dominik Guzmán

Co się stanie z grzesznikami?
Ten krzyk noszę w sercu. Pewnie dlatego Dominik jest mi tak bliski. Spaceruję po Wiecznym Mieście, mijam roześmianych turystów i… myślę o tym, który płakał. Dominik Guzmán przez cały dzień chodził po mieście i rozmawiał z ludźmi, ale gdy zapadał zmrok, bracia widzieli, jak zamykał się w kościele św. Sabiny i łkał: „Co się stanie z grzesznikami?”. „Był człowiekiem, który płakał, i w jego błyszczących łzach widać było miłość ludzką i delikatną; ludzką, ponieważ boską” – pisał o nim dominikanin Simon Tugwell. Powiedział braciom, że będzie dla nich bardziej pożyteczny po śmierci niż za życia. Tego się trzymam.
Marcin Jakimowicz

św. Ignacy Loyola

Inaczej niż chciałem
Mam galerię świętych „osobistych”. Należy do nich św. Ignacy Loyola. Krwisty facet, bezsprzecznie. Wyjątkowo wyraźnie wychodzi u niego ta prawda, że upodobnienie się do Chrystusa to jedyne naśladownictwo, które wydobywa z ludzi ich prawdziwą osobowość. Ignacy wiedział, czego chce. To ważne, bo Bóg na tym buduje. Zaczęło się od tego, że chciał czytać romanse rycerskie, a że ich nie było, to czytał, co było, czyli książki o Jezusie i świętych. I to go przemieniło. To jest fantastyczne, że Bóg tak prowadzi: czasem przez brak tego, czego sobie człowiek życzy. Często wraca do mnie ta historia, gdy coś idzie nie po mojej myśli. Widocznie szykuje się coś lepszego. To jedna z rzeczy, których uczy mnie Ignacy.
Franciszek Kucharczak

św. Faustyna Kowalska

Chciałabym jak ona...
Siostra Faustyna Kowalska to święta, którą podziwiam i której… trochę zazdroszczę. Podziwiam za zaufanie Jezusowi, za to, że pozwoliła Mu się prowadzić, chociaż nie zawsze rozumiała dlaczego taką, a nie inną drogą. Podziwiam ją za pokorę, z jaką przyjmowała upokorzenia, spotykające ją ze strony sióstr i przełożonych, którzy nie uwierzyli w objawienia. I za odwagę, bo potrzeba było niewyobrażalnej dla mnie odwagi, aby mówić spowiednikowi i przełożonym o objawieniach Jezusa i przekazywać Jego polecenia oraz oczekiwania. Chciałabym jak ona umieć rozpoznawać, czego Pan Bóg ode mnie żąda. I nie starać się ustawiać wszystkiego po swojemu, ale z pokorą przyjmować to, czego On chce, aby mnie spotkało.
Wiesława Dąbrowska-Macura

św. Tomasz Apostoł

Patron naukowców
Powinien być patronem naukowców. Niedowiarków i wątpiących z zasady i z definicji. On nie uwierzył, ale gdy sprawdził, zmienił zdanie. Czy to nie jest zdolność dzisiaj zanikająca? Żyjemy w bańkach informacyjnych, a to, co do nas dociera, przechodzi przez filtry algorytmów. Potrzeba wysiłku, a czasami przypadku, by filtry ominąć. A wtedy… ilu z nas potrafi zmienić zdanie w zderzeniu z faktami? Czy jesteśmy w stanie przyznać: „myliłem się”, czy może czym prędzej wracamy do „swoich”, którzy klepiąc nas po ramieniu, potwierdzają nasze poglądy? Dzisiaj bardzo potrzeba świętych Tomaszów Apostołów.
Tomasz Rożek

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.