Wojownik

Andrzej Grajewski

|

GN 26/2010

publikacja 06.07.2010 15:24

Gdybym miał wytypować trzech polityków, którzy najbardziej zmienili Polskę po 1989 roku, wskazałbym na Tadeusza Mazowieckiego, Jerzego Buzka oraz Jarosława Kaczyńskiego. Propozycja zmian Kaczyńskiego była najbardziej radykalna i przysporzyła mu tyluż zwolenników, co przeciwników.

Wojownik PAP/Darek Delmanowicz

Już w 1989 r. miał ważną pozycję polityczną jako jeden z bliskich doradców Lecha Wałęsy. To on wysunął kandydaturę Mazowieckiego na premiera. Miał wówczas za sobą wiele lat działalności opozycyjnej jako współpracownik KOR, a później „Solidarności”, choć ważniejszą rolę w szeregach związkowych odgrywał jego brat.

Polska równych szans
Porozumienie Centrum, jakie stworzył w 1990 r., było pierwszą prawicową partią, która zakwestionowała dotychczasową drogę rozwoju kraju i wskazała na problem rosnącej liczby grup wydziedziczonych i pozbawionych możliwości korzystania z wolności. Temu programowi pozostał wierny do dzisiaj. Jeśli uważnie przeczyta się jego dokument programowy z tej kampanii wyborczej, wyraźnie widać, jak bardzo ważna jest dla niego kwestia wyrównywania różnic pomiędzy wielkimi aglomeracjami, gdzie poziom życia jest wyraźnie wyższy, a prowincją, skazaną na marginalizację i zastój. Znajduje to także odzwierciedlenie w strukturze jego wyborców. W pierwszej turze wygrał głównie na tzw. ścianie wschodniej oraz w środowiskach wiejskich i mniejszych miast, zdecydowanie przegrywał na obszarze większych aglomeracji. Poza Lublinem, ale tam aktywność Janusza Palikota była jego najlepszym sprzymierzeńcem. Od początku kierowana była przeciwko niemu ostra kampania medialna. Prawdą jest także, że sam słynie z ostrego języka i swych przeciwników nie zwykł oszczędzać. Jarosław Kaczyński bardziej, jego brat mniej byli w latach 90. ub. wieku atakowani nie tylko jako przeciwnicy polityczni. W młodzieżowej popkulturze stali się symbolem kiczu, obciachu i zacofania. Dopiero tragedia pod Smoleńskiem radykalnie zmieniła na-stawianie młodego pokolenia do obu braci. Walka z Kaczyńskim nie kończyła się jedynie na słowach. Do dzisiaj nie zostały wyjaśnione wszystkie kulisy tzw. inwigilacji prawicy, czyli działań Urzędu Ochrony Państwa wobec działaczy PC.

Polityk po przejściach
Od kilku lat jesteśmy przyzwyczajeni do stałej obecności Jarosława Kaczyńskiego w pierwszych rzędach polskiej polityki albo wśród rządzących, albo w opozycji. Często zapomina się, że przez ponad dekadę znajdował się w niebycie politycznym, odtrącony przez opinię publiczną. Z pewnością doświadczenie tworzenia PC było ważne w jego karierze. Ludziom, którzy wówczas stanęli przy nim, zawsze wierzył w sposób szczególny. Próbą poszerzenia bazy był dopiero PiS, projekt, który powstał wyłącznie dzięki braciom Kaczyńskim. Można słusznie narzekać na mierną jakość naszego życia politycznego, pod tym względem za-równo PiS, jak i Platforma specjalnie nie odstają od siebie. Nie wyobrażam sobie jednak, aby u Kaczyńskiego ministrem mógł zostać ktoś w typie Drzewieckiego, szefem klubu osobnik o cechach Chlebowskiego, a błazen pokroju Palikota był twarzą partii. Na tym m.in. polega nowa jakość, jaką Kaczyński wniósł do polskiego życia politycznego.

Kaczyński jest jednym z najlepszych mówców wśród polskich polityków. Do historii przeszło znakomite exposé jego gabinetu, które wygłosił w Sejmie. Wystąpił w pierwszej poważnej debacie prezydenckiej w 1990 r., kiedy jako przedstawiciel sztabu Lecha Wałęsy starł się z Adamem Michnikiem i zdecydowanie to stracie wygrał. Mniej udany miał natomiast występ z Donaldem Tuskiem w 2007 r., kiedy wyraźnie przegrał debatę przed wyborami parlamentarnymi. Świetnie wypada zarówno w kameralnej debacie w studiu, jak i w atmosferze wiecu. Mówi językiem dobitnym, choć nie zawsze w sposób wolny od emocjonalnego zacietrzewienia, co prowadziło go na salę sądową w głośnych procesach politycznych.
Pragmatyk

W swej karierze politycznej bywał do bólu pragmatyczny. Sędzia Kryże, który w PRL skazał Komorowskiego, ponieważ był sprawny, oddany i dyspozycyjny został w gabinecie Kaczyńskiego wiceministrem sprawiedliwości. Lepper raz był łajdakiem bez honoru, by za chwilę wracać do rządu. Lustracja była jednym z głównych ideowych haseł jego rządu, ale tekę wicepremiera powierzył Zycie Gilowskiej, której sąd nie uznał za kłamcę lustracyjnego tylko dlatego, że prowadzący ją przez lata oficer SB zeznał, że fałszował dokumentację. Postkomuniści – samo jądro „układu”, z którym walczył i domagał się delegalizacji ich partii – ostatnio, na potrzeby arytmetyki wyborczej, stali się szacownymi przedstawicielami demokratycznej lewicy. Także jego stosunek do Kościoła i religii bywał ambiwalentny, choć zawsze dostrzegał znaczenie wiary jako fundamentu polskości. Jarosławowi Kaczyńskiemu daleko do poglądów ojca dyrektora, ale chętnie korzystał z siły jego mediów i pokazywał się na pielgrzymkach Radia Maryja. Zawsze liczył na głosy katolickiego elektoratu, ale nigdy nie zaangażował się w walkę o pełną ochronę życia nienarodzonego. Teraz kluczy w sprawie ustawy in vitro, według Wałęsowskiej zasady „jestem za, a nawet przeciw”. Dlatego unikał w ostatnim okresie kontaktu z mediami katolickimi, aby nie odpowiadać na kłopotliwe pytania w kwestiach moralnych.

Oddany Polsce
Kaczyński aniołem nie jest, jak czasem niepotrzebnie idealizują go nadmiernie afektowani jego zwolennicy. Wybieramy określony typ polityka, jego osobowość, typ przywództwa, a także wyraźnie różne programy polityczne. Nie będzie to starcie sił niebieskich z mocami piekielnymi. Kim więc jest Jarosław Kaczyński? Jest doświadczonym przywódcą politycznym i wytrwałym wojownikiem. Z nim nie będzie łatwo rządzić obozowi Donalda Tuska, choć Kaczyński wiele razy umiał się wznieść ponad podziały partyjne, jeśli widział w tym korzyści dla państwa. To z pewnością wojownik całym sercem oddany Polsce. Raczej padnie, aniżeli ustąpi z placu, jeśli jest przekonany, że za nim stoją ważne racje.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.