47 sprawiedliwych (?)

GN 46/2009

publikacja 16.11.2009 10:30

Wyrok jest skandaliczny. Ale likwidacja Trybunału byłaby wylaniem dziecka z kąpielą - ostrzegają eksperci prawa międzynarodowego.

47 sprawiedliwych (?) fot. PAP/PDA

Najpierw uporządkujmy pojęcia. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu jest często mylony z Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości w Luksemburgu. Tymczasem pierwszy z nich jest organem Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, którą przyjęły państwa członkowskie Rady Europy (nie mylić z Radą Europejską i Radą UE). Natomiast ETS jest organem Unii Europejskiej. Tak więc Rada Europy jest od UE niezależna – zrzesza zarówno kraje członkowskie Unii, jak i pozostałe kraje europejskie (np. Rosję czy Serbię), w sumie 47 krajów (Unia 27). ETPC orzeka na podstawie wspomnianej Konwencji, podczas gdy ETS zajmuje się kwestią zgodności stanowionego prawa i przepisów z traktatami UE. Jaka jest rola ETPC ? Skąd się biorą sędziowie Trybunału? I czy „47 sprawiedliwych” powinno decydować o życiu kilkuset milionów obywateli?

Sędziowie (nie) z kapelusza
Skargę do Strasburga mogą wnieść pojedynczy obywatele, grupy i organizacje z krajów, które poddały się jurysdykcji Trybunału, a także państwa członkowskie RE przeciwko innym państwom członkowskim. Skargi obywateli na własne państwo dotyczą sytuacji, gdy instytucje państwa nie przestrzegają – zdaniem skarżącego – ich praw obywatelskich, jawnie je naruszają i gdy wszystkie drogi załatwienia sprawy na poziomie krajowym zostały wyczerpane. Każdy kraj członkowski RE zgłasza po trzech kandydatów na sędziego ETPC. Rząd konsultuje sprawę ze środowiskiem prawniczym. Chodzi o wybranie takiej trójki sędziów, którzy mają opinię znawców prawa międzynarodowego i praw człowieka.

– W większości państw odbywa się to na odpowiednim poziomie, kandydatury są szeroko konsultowane z wydziałami prawa na uniwersytetach – mówi dr Michał Kowalski, znawca prawa międzynarodowego z UJ. – Ale taka procedura budzi też wątpliwość, na przykład w kontekście byłych republik radzieckich, gdzie wybiera się nierzadko dziwnych kandydatów – dodaje. Spośród wskazanej przez rząd „trójki krajowej” wybierany jest jeden. Wyboru dokonuje Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy (nie mylić z Parlamentem Europejskim). – Tu też panują różne kryteria wyboru – ciągnie temat dr Kowalski. – Na przykład ostatnio Rada Europy zwracała uwagę na to, żeby wybierać więcej sędziów spośród kobiet. Ale na przykład taka Malta postawiła sprawę jasno: przedstawiamy trójkę najlepszych kandydatów, akurat mężczyzn, a nie na siłę szukamy kobiet – mówi. Ważne jest to, że sędziowie po wyborze nie reprezentują już kraju, z jakiego pochodzą, tylko samych siebie.

Posłuszeństwo Konwencji
Skargę rozpatruje i wyrok wydaje izba złożona z 7 sędziów. Ale od tego wyroku można się „odwołać”, tzn. przekazać sprawę… również ETPC, z tą różnicą, że zajmuje się nią tzw. Wielka Izba złożona z 17 sędziów. Wyrok Trybunału jest ostateczny i wiąże państwo, którego dotyczy, ale ma też znaczenie dla pozostałych państw, które poddały się jurysdykcji Trybunału (Polska zrobiła to w 1993 r.). Z reguły państwa stosują się do wyroku. Ciałem odpowiedzialnym za wyegzekwowanie tego jest Komitet Ministrów Rady Europy.

Mogą wywierać presję polityczną. A co, jeśli dany kraj odmówi podporządkowania się wyrokowi? – Mimo wszystko ten mechanizm jest dosyć efektywny – twierdzi dr Kowalski. – Przynajmniej odnośnie do wypłaty zadośćuczynienia kraje stosują się do wyroku. Płaci nawet Rosja, choć nie wykonała do końca wielu wyroków. Były pomysły, żeby zawiesić Rosję w członkostwie w RE, ale nic takiego się nie stało – dodaje. Ostatecznie każdy kraj ma prawo wypowiedzieć Konwencję, najwcześniej po 5 latach od przystąpienia do niej.

Dziecko z kąpielą?
Kowalski przestrzega, by obecnej sytuacji nie traktować jako pretekstu do rozwiązania Trybunału. – To byłoby wylanie dziecka z kąpielą – uważa. – Martwić mogą takie wyroki jak ten wobec Włoch, ale pamiętajmy, że rocznie tylko z samej Polski składanych jest kilka tysięcy skarg. I często jest to naprawdę ostatnia deska ratunku dla ludzi. System Trybunału zrobił wiele dobrego. A dla Polski teraz ważną sprawą jest to, że po raz pierwszy na forum międzynarodowym może zostać rozpatrzona i nazwana po imieniu sprawa Katynia – dodaje Kowalski.

Trudno przewidzieć, co się stanie, jeśli Trybunał, po odwołaniu, ponownie nakaże Włochom ściągnąć krzyże ze ścian w szkołach. Pozostanie niezgoda na absurd i bezprawie instytucji, która miała chronić praw człowieka. Przecież czołgów Trybunał na Rzym nie wyśle

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.