Ciuszki z Szafki

Barbara Gruszka-Zych

|

GN 34/2009

publikacja 21.08.2009 12:30

W "Szafce.pl" jedna mama może spotkać się przez internet z drugą i pertraktować cenę sukienki bądź konia na biegunach, które przydałyby się jej dziecku.

Ciuszki z Szafki Na stronie Szafka.pl można nie tylko tanio kupić lub wymienić dziecięce ubranka i zabawki, ale także porozmawiać o wychowywaniu dzieci fot. Roman Koszowski

Nie pobieramy żadnych opłat ani prowizji, dlatego wszystko kosztuje mało – mówią założyciele serwisu. A na czym zarabiacie? – pytam. – Wyłącznie na reklamach – odpowiada Tomasz Woźny, jego menedżer. Tomasz ma 25 lat, jest dziennikarzem, a współpomysłodawca przedsięwzięcia, też 25-latek, Andrzej Domagała to informatyk. Obaj mieszkają w Rzeszowie. Ale dla internetu miejsce bazy się nie liczy. W praktyce pokonuje wszelkie granice. Przed rokiem Woźny i Domagała wpadli na pomysł stworzenia pierwszego ogólnokrajowego serwisu dla kobiet chcących jak najtaniej kupować używane ciuszki z dobrej ręki. Przez rok zarejestrowało się tam około 130 tys. użytkowniczek, które przeprowadziły setki tysięcy transakcji. Przy okazji okazało się, że zapotrzebowanie na dziecięce rzeczy z drugiej ręki jest ogromne. Dlatego miesiąc temu stworzyli nastawiony na taką wymianę osobny serwis „Szafka.pl”. Skorzystało już z niego 20 tys. użytkowników, którzy przez niespełna 3 tygodnie wygenerowali 260 tys. odsłon.

Dżinsy za dziesiątaka
Serwis jest kolorowy i przyciąga oczy nie tylko oglądających go mam, ale i pociech, które na fotografiach mogą zobaczyć proponowane zabawki. Oferowane przez mamy produkty posortowano na działy: dzieci, ubranka, buciki, zabawki. Jakie są ich ceny, można się zorientować dopiero po zalogowaniu. – W ten sposób chcemy zainteresowanych zachęcić do ujawniania się – mówi Woźny. Za 7 zł można kupić pajacyk niemowlęcy, a za 10 zł maleńkie dżinsy dla 2-latka. Niektóre towary udaje się dostać bezpłatnie, jeśli oferujące je mamy dogadają się ze sobą. Wtedy jedna przesyła pampersy, których już nie używa jej córeczka, a druga zabawkę, która znudziła się jej dziecku.

Za takie zakupy trzeba zapłacić tylko tyle, ile wynoszą koszty przesyłki. A przy okazji jedna mama opróżnia szafę z niepotrzebnych już rzeczy, a druga cieszy się z prawie darmowego nabytku. Bo ważne, że oferowane ubranka czy zabawki są w większości przypadków bardzo mało zniszczone. Dzieci rosną błyskawicznie i podeszwy ich bucików rzadko kiedy zdążą się zedrzeć. Po drugie istotne jest, że zwykle mamy oferują nie jeden, ale kilka produktów, które już nie przydają się ich pociechom. Kupujący, nabierając do nich zaufania, robią większe zakupy. W ten sposób każdy ze sprzedających dba o swoją renomę.

Zabawki i rozmowy
Większość stron, które pojawiają się internecie po wstukaniu w Google hasła „rzeczy dla dzieci”, reklamuje duże sklepy albo hurtownie. Tutaj zainteresowany spotyka się bezpośrednio z zainteresowanym. W „Szafce” oprócz ubranek i zabawek można też kupić albo wymienić się preparatami do pielęgnacji niemowląt i maluchów, niezbędnymi w podróży: fotelikami samochodowymi, nosidełkami, chodzikami, wózeczkami, bujaczkami, leżaczkami. Są tu też przedmioty przeznaczone dla przyszłych mam, takie jak albumy do wklejania zdjęć (także tych zarejestrowanych podczas badania ultrasonograficznego), poradniki na temat ciąży i porodu, a potem potrzebne w praktyce koszule nocne przystosowane do karmienia czy nakładki na brodawki.

Obok sprzedaży logujący się na serwerze stworzyli bardzo ożywione forum dyskusyjne. Mamy dla poprawy nastroju polecają sobie piosenkę Natalii Niemen „Być mamą to moja kariera”. „Moja córeczka zmienia ją i śpiewa mężowi: »być tatą to twoja kariera«” – pisze jedna z internautek. Panie zajmujące się w domu dziećmi w wolnych chwilach siadają do komputera i wymieniają spostrzeżeniami na temat np. jak uczyć swoje pociechy siadania na nocnik. Niektóre poznają uroki bycia mamami zastępczymi. Dowiadują się, jakie procedury trzeba spełnić, żeby podjąć się opieki nad maluchem. „Od trzech miesięcy jestem mamą dla cudownej dziewczynki” – pisze jedna z zastępczych mam, opowiadających o sobie na forum.

Zaczęło się od Karoliny
Woźny i Domagała starają się kontrolować treści pojawiające się w internetowych rozmowach. Nie na wszystko da się natychmiast reagować. Niekiedy zamiast zdjęć maluchów ktoś wrzuci jakieś o podtekście pornograficznym albo używa niecenzuralnych słów. Nad forum dyskusyjnym stale czuwają też mamy wolontariuszki. – Chcemy, żeby spotykali się tu życzliwi sobie ludzie z dobrymi intencjami – mówią szefowie „Szafki”. Na pomysł tej internetowej wymiany wpadła właściwie Karolina, dziewczyna założyciela, Andrzeja Domagały. Sama spotykała się towarzysko z koleżankami i bez pieniędzy wymieniały się ciuchami. Dzisiaj, gdy w czasie kryzysu większość pilnuje kieszeni, taki sposób wymiany garderoby jest bardzo korzystny. A w przypadku dzieci i ich mam dodatkowo zdaje egzamin. Zadzierzgnięte przez internet znajomości i uzyskiwane od innych matek wiadomości pomagają wielu z nich łatwiej sobie radzić w wychowywaniu pociech. Oprócz nowych, tanich ciuszków mają też głowy pełne nowych, inspirujących pomysłów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.