Kto się upomni o Polskie Radio?

Barbara Bubula, członek KRRiT

|

21.06.2009 17:55 GN 25/2009

publikacja 21.06.2009 17:55

Polskie Radio publiczne się zwija. Tylko Program I i Trójka mają zasięg obejmujący 93 proc. mieszkańców. Dwójka dociera do 70 proc. Polaków, a program czwarty może usłyszeć tylko co trzeci Polak. Tej sytuacji nie poprawi nowa ustawa medialna.

Kto się upomni o Polskie Radio? fot. JAKUB SZYMCZUK

W gorączce sporów wokół finansowania i w walce o wpływy partii politycznych na media publiczne uwaga skupia się na TVP. Sprawa przyszłości Polskiego Radia pojawia się na marginesie. Przyjęta przez sejm nowa ustawa medialna nie rozwiązuje problemów radia publicznego. W najbliższych latach czekają nas ogromne wyzwania związane z cyfryzacją radiofonii. Nie powinna być też obojętna jakość audycji radiowych, które mogą obronić kulturę przed tandetą konsumpcjonizmu.

Bilans 20-lecia
Mija właśnie 20 lat wolnej od komunizmu Polski. Bilans 20-lecia w zakresie dbałości o narodowe radio nie przedstawia się imponująco. Są dwa elementy świadczące o polityce państwa wobec radia publicznego: gospodarowanie częstotliwościami i poziom finansowania. W latach 90. rozdysponowano większość częstotliwości UKF. Zostały stworzone warunki dla pojawienia się nowych ogólnopolskich podmiotów radia komercyjnego – RMF i Radia Zet. Umożliwiono funkcjonowanie społecznego Radia Maryja i nadawców diecezjalnych. Kilkaset częstotliwości uzyskały mniejsze rozgłośnie.

W wyniku tych decyzji i procesów rynkowych wszystkie ogólnopolskie programy publicznego Polskiego Radia mają obecnie łącznie tylko ok. 20 proc. udziału w rynku, a rozgłośnie regionalne około 6 proc. Ogólnopolskie rozgłośnie prywatne to 45 proc. naszego rynku radiowego, a prywatne programy lokalne, w większości połączone w sieci – 23 proc. Nie ma zasięgu ogólnopolskiego UKF dla wszystkich programów PR. Tylko Program I i Trójka mają zasięg obejmujący 93 proc. mieszkańców. Dwój-ka dociera do zaledwie 70 proc. Polaków, a program czwarty (Radio Euro) może usłyszeć tylko co trzeci Polak. Zamiast skutecznie zabiegać o nowe częstotliwości, a nawet o budowę nadajników tam, gdzie ich brakuje, z braku środków Polskie Radio zawiesza nadawanie w niektórych lokalizacjach.

Od lat brakuje dostatecznego poziomu finansowania radia publicznego. Tolerowany był brak egzekucji abonamentu. Radio dostawało więc przez kilkanaście lat zaledwie 30 proc. należnych pieniędzy. Obecnie państwo polskie uważa za słuszne przeznaczyć tylko około 150 mln zł rocznie na funkcjonowanie swego „duże-go” radia i drugie tyle na 17 rozgłośni regionalnych. Stawia nas to na szarym końcu wśród krajów europejskich. W proporcji do PKB Polska wydaje na publiczne media tylko 0,7 promila. Inne kraje 2, a nawet 4 razy więcej. Bo inne społeczeństwa traktują z większym szacunkiem swoje publiczne rozgłośnie radiowe i stawiają je wyżej w hierarchii wydatków. Nie wszyscy mówią o tym głośno, ale decyzje polityczne świadczą, że radio publiczne niemal wszędzie traktowane jest jako element państwowej suwerenności.

Jak to robią na Zachodzie?
Radio BBC odgrywa najistotniejszą rolę w pejzażu radiowym Wielkiej Brytanii. Jego rozgłośnie skupiają ponad połowę brytyjskich słuchaczy. Radio to posiada 5 programów ogólnokrajowych oraz 46 rozgłośni regionalnych i lokalnych. Do tego trzeba jeszcze dodać 5 stacji radia cyfrowego, w którego promowaniu BBC jest liderem. Władze brytyjskie podjęły przed laty decyzję strategiczną przy rozdzielaniu częstotliwości dla radia komercyjnego. Udzielono tylko jednej ogólnokrajowej koncesji dla prywatnej stacji UKF i to dla ambitnej rozgłośni z muzyką klasyczną. Zapewniono doskonały rozwój prywatnym radiostacjom lokalnym, gdyż wszystkie częstotliwości poszły dla lokalnych nadawców, a ogólnokrajowe pozostały w gestii radia publicznego.

Francuzi przeznaczają rocznie na swe publiczne radio blisko 600 mln euro. Radio to utrzymuje dwie orkiestry, chór i szkołę dla chórzystów. Inaczej niż Brytyjczycy, Francuzi sprzyjali rozdziałowi częstotliwości radiowych dla stacji komercyjnych. Francuski nadawca publiczny ze swoimi 7 ogólnokrajowymi programami i siecią rozgłośni regionalnych ma już tylko 21 proc. udziału w słuchalności. Nawet po oddaniu rynku konkurencji komercyjnej, nadal utrzymuje się nad Sekwaną wysoki poziom publicznego dofinansowania radia narodowego. Duńskie radio ma aż około 70 proc. udziału w rynku. Dysponuje, wspólnie z tamtejszą TV publiczną, gigantyczną kwotą z abonamentu, wynoszącą 4,7 mld koron, czyli ponad 2,8 mld zł. A Dania liczy 5,5 mln mieszkańców. Dzięki polityce państwa, które hołubi publiczne media, Dania stała się jednym z liderów we wprowadzaniu nowoczesnych technologii cyfrowych w radiofonii.

Może być gorzej
Od lat w rankingach zaufania społecznego Polskie Radio zajmuje wysoką pozycję. Dla milionów słuchaczy Jedynka lub Trójka są ulubionymi stacjami. Dla wielu Program Drugi pozostaje jedynym źródłem oferty w zakresie muzyki poważnej i literatury. Jednak z każdym rokiem pogłębiają się problemy wynikające z braku właściwej troski państwa o ekonomiczne, techniczne i programowe fundamenty funkcjonowania radia. W 2001 r. we wszystkich programach Polskiego Radia łącznie odnotowano ponad 20 proc. publicystyki. Teraz doliczyć się można około 12 proc. Nadal to jednak dwa-, trzykrotnie więcej niż w RMF i Radiu Zet. W programach Polskiego Radia ocalało 4 proc. słuchowisk, około 1 proc. audycji dla dzieci i młodzieży, jest tam najwięcej ze wszystkich rozgłośni transmisji sportowych i aż 6 proc. audycji poradniczo-edukacyjnych. Takiej oferty nie będzie dawać nigdy radio komercyjne.

Czy to się zmieni? Podobno nowa ustawa miała odrodzić media publiczne. Napisano w niej, że na polskie publiczne media ma się zaplanować w budżecie kwotę nie mniejszą niż około 900 mln zł. Trzeba zdemaskować hipokryzję zawartą w tym zapisie. Otóż ta gwarancja dotyczy kwoty w projekcie budżetu, a nie tej, która ostatecznie ma zostać uchwalona! Sejmowa większość może uznać, że mediom tyle się nie należy. Ale nawet gdyby pieniądze dla mediów ocalały w starciu z wydatkami na pomoc społeczną, autostrady czy edukację, to 900 mln oznacza, że kontynuowana będzie polityka komercjalizacji TVP i wegetacji Polskiego Radia. Jest to bowiem poziom z 2007 r., w którym TVP musiała zdobyć trzy czwarte swego budżetu z reklam, a Polskie Radio walczyło o przetrwanie bez możliwości rozwoju. Nadal będziemy świadkami żenujących debat nad utrzymaniem orkiestr i chóru, nie będzie pieniędzy na produkcję ambitnych programów, na nowe nadajniki ani na konieczną cyfryzację.

Przyszłość to cyfryzacja
Najbliższe lata będą decydowały o przyszłości radia w naszym kraju. Po uruchomieniu wszystkich nowych częstotliwości cyfrowych jest w Polsce miejsce dla 90 ogólnopolskich stacji radiowych. Dziś jest ich 6. Należy więc upomnieć się o właściwe miejsce w przyszłej mapie radiowej Polski dla narodowego nadawcy publicznego. Czy chcemy, by powtórzyła się sytuacja, że w rezultacie nowego rozdania częstotliwości Polskie Radio będzie jedynym, którego nie będzie stać na rozpoczęcie nadawania w nowej technologii? Uruchomiono właśnie, we współpracy z TP Emitel i Instytutem Łączności, cyfrową emisję testową obejmującą okolice stolicy Dolnego Śląska. Uczestniczy w niej Radio Wrocław. Brakuje pieniędzy na właściwe włączenie się w ten proces ze strony „dużego radia”.

Tymczasem sprawy cyfryzacji postępują szybko. Już w pierwszym jej etapie będzie możliwe uruchomienie około 10 nowych stacji o zasięgu przekraczającym połowę naszego kraju. Aż prosi się, by w pierwszej kolejności, wzorem innych krajów europejskich, zadbano o miejsce w blokach radia cyfrowego dla programów Polskiego Radia. A przede wszystkim należy postarać się o dopełnienie do 100 proc. zasięgu obecnych programów radia publicznego. W większości krajów europejskich instytucją, która przewodzi w procesie wprowadzania nowej technologii cyfrowej, jest radio publiczne. To oznacza jednak również wydatki. Tych nie przewidziano, projektując przyszłość naszych mediów publicznych. Jeśli nie pamiętają politycy, to wiedza o tym powinna zmobilizować miliony słuchaczy Polskiego Radia. Może warto, by politycy przekonali się, że ktoś ich rozliczy i upomni się o przyszłość naszego wspólnego radia?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.