Rąbek tajemnicy

Bogdan Gancarz

|

GN 49/2008

publikacja 07.12.2008 21:16

Generał Władysław Sikorski doznał takich urazów czaszki i złamania nóg, o jakich nie ma mowy w oględzinach z 1943 roku. To wstępne ustalenia badań jego szczątków. Prawdopodobnie wkrótce poznamy przyczynę zgonu generała.

Rąbek tajemnicy Zwłoki generała zbadali uczeni UJ fot. IPN

Naczelny wódz Polskich Sił Zbrojnych i premier rządu na uchodźstwie Władysław Sikorski zginął podczas katastrofy lotniczej w Gibraltarze 4 lipca 1943 r. Niejasne okoliczności wypadku sprawiły, że pojawiły się wątpliwości, czy generał nie padł ofiarą zamachu. Badania jego zwłok mają przybliżyć nas do poznania prawdy. Rankiem 25 listopada podnośnik, zamontowany w wawelskiej krypcie św. Leonarda przez krakowską firmę Eko-Energia, podniósł do góry sarkofag znad trumny kryjącej szczątki gen. Władysława Sikorskiego.

Badali dokładnie
Po modlitwach za zmarłego trumna została z honorami wojskowymi przewieziona do Zakładu Medycyny Sądowej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjaliści z tego zakładu mają duże doświadczenie w badaniu szczątków historycznych. Oględzinom poddawano tu już m.in. szczątki św. Stanisława, królowej Jadwigi i króla Kazimierza Jagiellończyka. Krakowscy badacze analizowali także szczątki oficerów polskich zamordowanych w 1940 r. przez bolszewików. Ściślej mówiąc, trumny były dwie. Szczątki naczelnego wodza spoczywały w trumnie metalowej, włożonej do trumny drewnianej. Od razu pobrano próbki do badań na obecność bakterii i grzybów. Miało to znaczenie dla bezpieczeństwa osób przeprowadzających badania szczątków.

Ciało generała przybyło w 1993 r. do Polski w stanie zmumifikowania. Teraz jednak stwierdzono, że uległo daleko posuniętemu rozkładowi. Być może jest to skutek dużej wilgotności w kryptach wawelskich i częściowego zawinięcia ciała w worek foliowy. Zachowała się jednak część tkanek miękkich i włosów. Pobrano próbki do dalszych analiz, mających bezsprzecznie ustalić m.in. tożsamość badanej osoby oraz wykryć ewentualną obecność trucizn. W badaniach DNA zostanie wykorzystany materiał genetyczny pobrany od Ewy Wojtasik, wnuczki siostry gen. Sikorskiego. W trakcie oględzin sprawdzano także starannie, czy kości nie uległy jakimś mechanicznym urazom.

Prześwietlanie szczątków
Do badania ciała wykorzystano także technikę radiologiczną i tomograficzną. We wtorek wieczór szczątki gen. Sikorskiego, umieszczone w potrójnych, hermetycznych workach, zostały przewiezione do Zakładu Radiologii Collegium Medicum UJ. Tu badano je przez 2,5 godziny. Najpierw wykonano aparatem rentgenowskim 34 zdjęcia cyfrowe, potem zaś zwłoki badano tomografem komputerowym. – Szczątki dokładnie prześwietlono od czubka głowy po palce stóp. Aparat robił zdjęcia tak, aby kolejne następowały w odstępie poniżej milimetra. W sumie wykonano prawie 2 tys. fotografii – powiedział Andrzej Urbanik, kierownik Zakładu Diagnostyki Obrazowej Collegium Medicum UJ. Dane zostaną wykorzystane w dalszych badaniach. Nowa gałąź medycyny sądowej, tzw. wirtopsja, dzięki wykorzystaniu nowoczesnej techniki komputerowej umożliwia dokładne analizowanie kości i wykrycie ewentualnych urazów niewidocznych gołym okiem.

Powrót na Wawel
Badania szczątków gen. Sikorskiego trwały jeszcze w środę 26 listopada przed południem. Następnie ciało naczelnego wodza zostało przez gen. Edwarda Gruszkę, dowódcę 2. Korpusu Zmechanizowanego, okryte repliką galowego munduru generalskiego z okresu II wojny światowej. – Jest skandalem, że państwo polskie przykryło zwłoki Sikorskiego mundurem generalskim dopiero w 2008 r. – powiedział prof. Janusz Kurtyka, prezes IPN. Generała pochowano bowiem w stroju podróżnym, w jakim zastała go śmierć. Ciało naczelnego wodza zostało następnie przewiezione na lawecie armatniej na Wawel. – Polska nie zapomni takiego bohatera, jakim był Sikorski – powiedział ks. kard. Stanisław Dziwisz. Wtórował mu abp Sławoj Leszek Głódź: – Sikorski był gwiazdą, nadzieją. Był skałą, która roztrzaskała się o skałę. Tragiczna śmierć generała była mrocznym cieniem, który przyćmił tamtą nadzieję. Po Mszy św. w katedrze oficerowie znieśli trumnę do krypty św. Leonarda, gdzie ponownie nakrył ją marmurowy sarkofag.

Co dalej?
– Jesteśmy bliżej poznania przyczyny śmierci generała. Każde takie badania przybliżają nas do tego. A takich badań nie było od 1943 r. – powiedziała prokurator Ewa Koj z katowickiego oddziału IPN, który prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Sikorskiego. Wstępne ustalenia z sekcji zwłok mają się różnić od tych, których dokonał w 1943 r. lekarz David Canning. Ówczesne oględziny były bowiem powierzchowne. Badania próbek pobranych po ekshumacji potrwają w kilku ośrodkach badawczych jeszcze kilka tygodni. Potem zostanie ogłoszony szczegółowy raport. Dziennikarz RMF FM dowiedział się już jednak nieoficjalnie, że badania wykazały m.in. złamania kości nóg oraz urazy czaszki.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.