Pomost podpiłowany

Jarosław Dudała

|

GN 46/2008

publikacja 17.11.2008 11:04

Sejm przyjął ustawę odbierającą prawo do wcześniejszej emerytury trzem czwartym spośród miliona dotychczas uprawnionych.

Pomost podpiłowany Związki zawodowe wiele razy protestowały przeciwko zmianie przepisów o wcześniejszych emeryturach. Bez skutku fot. PAP/Tomasz Gzell

Według ustawy tzw. pomostówki mają przysługiwać osobom urodzonym po 1 stycznia 1948 r., które do 1 stycznia 1999 r. przepracowały co najmniej 15 lat w szczególnych warunkach albo wykonywały przez ten czas pracę o szczególnym charakterze. Warunkiem ma być również odpowiedni staż ubezpieczeniowy – 20 lat dla kobiet i 25 lat dla mężczyzn. Ustawa zakłada też, że na emeryturę pomostową będzie można przejść pięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Dotyczy to zatem 55-letnich kobiet i 60-letnich mężczyzn. Od tej reguły są wyjątki, np. dla pilotów czy maszynistów, którzy będą mogli odejść na wcześniejsze emerytury 10 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego.

Komu dadzą, komu nie
Jakie grupy zawodowe objęte będą pomostówkami? Według nowych przepisów, prawo do nich wciąż jeszcze będą mieli np. kolejowi maszyniści, ale już nie konduktorzy; pedagodzy z ośrodków wychowawczych i poprawczych, ale już nie ze zwykłych szkół. Przywilej odejścia na wcześniejszą emeryturę nie obejmie też listonoszy, kierowców ciężarówek, autobusów i tramwajów, a także dziennikarzy. Posłowie przyjęli natomiast poprawki, obejmujące pomostówkami górników oraz pracowników zajmujących się wywozem nieczystości. Katalog grup uprawnionych obejmuje 61 pozycji.

Sejm zaakceptował też poprawki, przyznające prawo do renty rodzinnej oraz dodatku dla sierot zupełnych członkom rodziny zmarłego, który był uprawniony do emerytury pomostowej oraz łączenie jej z dodatkiem pielęgnacyjnym. Wysoka Izba na wniosek lewicy jednogłośnie dodała jeszcze jeden mechanizm: jeśli ktoś rozpoczął pracę przed 1 stycznia 1999 r. i co najmniej 15 lat przepracował w szczególnych warunkach, ale nie odszedł na emeryturę, otrzyma rekompensatę za utratę prawa do wcześniejszej emerytury. Emerytury pomostowe będą finansowane z Funduszu Emerytur Pomostowych (FEP), którym zarządzać będzie ZUS. Środki pochodzić będą ze składek opłacanych przez pracodawców (1,5 proc. wynagrodzenia pracownika, uprawionego do wcześniejszej emerytury), ale nie obejdzie się bez dotacji z budżetu państwa.

Jest cud!
Nowa ustawa została ostro skrytykowana przez wszystkie związki zawodowe. Poseł PiS Stanisław Szwed sarkastycznie stwierdził, że pierwszym cudem rządu Donalda Tuska jest fakt, że jego arogancja doprowadziła do tego, że wszystkie centrale związkowe, tzn. „Solidarność”, OPZZ i Forum Związków Zawodowych, wspólnie protestowały pod Sejmem. – Chcemy, aby brane były pod uwagę kryteria medyczne, a nie ekonomiczne – jeszcze przed głosowaniami mówił w „Magazynie 24 godziny” przewodniczący OPZZ Jan Guz. – Nie będziemy się temu bezczynnie przyglądać. Podejmiemy akcje protestacyjne – dodawał przewodniczący „Solidarności” Janusz Śniadek. Jego zadaniem, rząd chce oszczędzać kosztem tych, którzy ciężką pracą zasłużyli na wcześniejsze zakończenie aktywności zawodowej.

Co zrobi prezydent?
Zdaje się jednak, że ostatnia nadzieja związków zawodowych w wecie, które może zastosować prezydent. Głowa państwa zgłosiła własny projekt ustawy, który przedłużał działanie dotychczasowych przepisów o rok. Takie rozwiązanie nie znalazło jednak uznania w Sejmie. Co więc teraz zrobi Lech Kaczyński? Nie wiadomo. Prezydent zapowiadał, że nie zgodzi się na propozycję rządu. Ale przyznał, że „w Polsce istnieje poważny problem ludzi, którzy przechodzą na emerytury za wcześnie”. Być może o jego decyzji przesądzi fakt, że zawetowanie nowej ustawy oznaczałoby, iż stara regulacja wygaśnie, nowa nie zacznie działać i w ten sposób od początku przyszłego roku nikt w Polsce nie mógłby przejść na wcześniejszą emeryturę. Nie dotyczy to służb mundurowych, których przywileje emerytalne określone są przez odrębne ustawy i nowe prawo nie zmienia ich sytuacji.

Dziadek zrobi pompki?
Rozwiązania przyjęte w nowej ustawie są kontrowersyjne. Nic w tym dziwnego, bo czy można sobie wyobrazić na przykład 64-letniego nauczyciela wychowania fizycznego, który demonstruje uczniom, jak się robi pompki albo skacze wzwyż? Chyba, że z góry zgodzimy się, że lekcje z takim nauczycielem będą się odbywały na zasadzie: „macie tu piłkę, pograjcie sobie”. Rząd zdaje się godzić na takie rozwiązanie, bo jego alternatywą jest finansowe przeciążenie i tak słabiutkiego systemu emerytalnego i całego budżetu państwa. – Wolałbym, żeby kadencja Sejmu dobiegła końca, niż żebyśmy mieli ustąpić w tej sprawie. Gdyby rząd spełnił postulaty związkowców, budżet by się załamał – stwierdził poseł Jarosław Gowin (PO).

Kto straci?
* nauczyciele szkół zwykłych * większość kolejarzy * celnicy * artyści estradowi * pracownicy więziennictwa * pracownicy organów kontroli państwowej * nadzór hutniczy * muzycy orkiestr dętych
* ślusarze * spawacze * elektrycy * chemicy * budowlańcy * dekarze * kamieniarze * operatorzy ciężkiego sprzętu * leśnicy * drwale * telefonistki * pocztowcy * lakiernicy * drukarze * zatrudnieni przy utylizacji odpadów, * pracownicy przemysłu włókienniczego * pracujący na wysokościach

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.