Tajemniczy indeks

Sylwia Salahi Jafari, instruktorka naturalnych metod planowania rodziny

|

GN 35/2008

publikacja 04.09.2008 09:39

„PI” – taki symbol znajduje się na opakowaniach doustnych antykoncepcyjnych tabletek hormonalnych. Co oznacza? Kobiety przyjmujące oznaczone w ten sposób środki nie wiedzą.

Tajemniczy indeks Stosowanie antykoncepcji to przejaw nieopowiedzialności i głupoty fot. Józef Wolny

Wbrew pozorom, antykoncepcja nie jest łatwa i przyjemna. Każda ze sztucznych metod regulacji poczęć wprowadza szkodliwe zmiany w organizmie człowieka – także mężczyzny, nawet jeśli stosuje je tylko kobieta. Psychiczne następstwa antykoncepcji są rozpoznawalne u obu płci, a skutki uboczne takie jak: mdłości, bóle podbrzusza, krwawienie, zawroty głowy natychmiast dają się we znaki kobiecie.

Nieskuteczna skuteczność
Żadna z wynalezionych przez człowieka sztucznych metod regulacji poczęć nie jest w 100 proc. skuteczna. Ich stosowanie nie gwarantuje, że do poczęcia na pewno nie dojdzie. Aby zbadać skuteczność danej metody, czyli jej bezpośredni wpływ na zapobieganie poczęciu, stosuje się tzw. Pearl Indeks (w skrócie PI), czyli wskaźnik Pearla. Im Pearl Indeks bliższy liczbie zero, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że kobieta może zajść w ciążę. Według różnych źródeł, skuteczność najnowocześniejszych tabletek antykoncepcyjnych sięga wielkości PI<1, co w praktyce oznacza mniej niż jedno poczęcie na 100 kobiet w ciągu roku stosujących tabletki. Niski bądź wysoki Pearl Indeks niczego tak naprawdę nie dowodzi. Prawdziwa skuteczność danej metody regulacji poczęć, a co za tym idzie, właściwy wskaźnik Pearl Indeks, zależy od natury. Tylko natura podarowała kobiecie takie funkcje jej organizmu, które w sposób całkowicie niezależny od woli i świadomości czynią określone dni jej cyklu płodnymi, a inne niepłodnymi.

Hormonalny Pearl Indeks
Metody hormonalne, takie jak np. doustna tabletka antykoncepcyjna, zastrzyk antykoncepcyjny czy też implant umieszczony pod skórą, wykazują Pearl Indeks jednakowy dla całego cyklu. Związane jest to ze zburzeniem naturalnej polityki hormonalnej organizmu. W takich wypadkach nie można wskazać dni niepłodnych czy płodnych. Metody te są uznawane za najbardziej skuteczne we współczesnym świecie, choć tak naprawdę i tu istnieje realne prawdopodobieństwo zajścia w ciążę. W lutym 2007 r. świat obiegły badania lekarzy z Heidelberu na temat skuteczności metody objawowo-termicznej regulacji poczęć. Potwierdzono, że płodność kobiety jest możliwa do rozpoznania, a fazy dni płodnych i niepłodnych można precyzyjnie wyznaczyć. Przeprowadzająca badania dr Petra Frank-Herrmann stwierdziła w wywiadzie dla medycznej gazety „Klinik Ticker”, że młode pokolenie uważa pigułkę antykoncepcyjną za przeżytek. Współczesne kobiety szukają innych metod. Do tych samych wyników doszedł w latach 50. austriacki lekarz Josef Rötzer. Świat nie był jednak wtedy gotowy na przyjęcie prawdy, że natura jest najsilniejsza. Gdy Rötzer pracował nad udoskonaleniem swoich odkryć, inni naukowcy pracowali nad wynalezieniem hormonalnej pigułki antykoncepcyjnej.

Ciemne okulary nocą
Stosowanie antykoncepcji to przejaw nie tyle odpowiedzialności, jak się powszechnie uważa, co głupoty i braku silnej woli. Tak, głupoty, ponieważ tylko natura daje Pearl Indeks równy 0,0. Jest więc jedyną metodą w pełni skuteczną. Używanie antykoncepcji w dniach niepłodnych można porównać do nieustannego noszenia okularów słonecznych, niezależnie od aury i pory roku, tak na wszelki wypadek, gdyby słońce zaświeciło. Śmiechem zareagowałby każdy w tej sytuacji, a jednak nikt się nie śmieje z kupujących prezerwatywy i łykających pigułki. Brak silnej woli objawia się natomiast w postawie negowania metod naturalnych. Wymagają one okresowej wstrzemięźliwości, jeśli małżeństwo nie planuje poczęcia dziecka. Utarło się, że prawdziwy mężczyzna ma potrzebę zbliżenia niemal w każdej chwili, a kobieta powinna być nieustannie na to gotowa. Ludzie mocno otyli są w naszym społeczeństwie często dyskryminowani i wyśmiewani jako ci, którzy nie potrafią zapanować nad własną słabością i nałogiem jedzenia. Czy ktoś dyskryminuje używających antykoncepcji, współżyjących bez namysłu i poza małżeństwem?

Nie o moralność tu chodzi
Dlaczego wyniki naukowców z Heidelbergu zrobiły taką rewolucję i wywołały tyle zamieszania, skoro dokładnie takie same wyniki badań osiągnął już ponad 40 lat temu Josef Rötzer? Z bardzo prostej przyczyny – intencją austriackiego lekarza było odkrycie poprawnej moralnie metody regulacji poczęć. Nie ma tu mowy ani o związkach tzw. partnerskich, ani o antykoncepcji, która pozwala na dowolne i przypadkowe współżycie bez jakichkolwiek konsekwencji. Chodziło o danie małżeństwom takiej wiedzy, która nie kłóciłaby się z ich sumieniem i nauką Kościoła. Badania w klinice w Heilderbergu, choć przeprowadzane przez lekarzy i naukowców, nie miały takich celów. Doktor Petra Frank-Herman należy do bardzo popularnej i silnej w Niemczech grupy lekarzy zajmujących się naturalnym planowaniem rodziny, zrzeszających wielkie sławy niemieckiej ginekologii. Ich celem nie jest jednak promowanie rodziny i czystości życia intymnego człowieka, lecz wykorzystywanie naturalnego rytmu płodności kobiety według własnych upodobań. Pary biorące udział w badaniach nie zawsze były małżeństwami. Niektóre z nich zrezygnowały z dalszego udziału w eksperymencie ze względu na rozpad związku i rozstanie w trakcie jego trwania. Tu nie padają słowa: małżeństwo, mąż, żona, rodzina. Wszystko jest „partnerskie”.

Wyniki tych badań miały wskazać alternatywną do pigułek metodę uniknięcia poczęcia. Nawet tytuł wywiadu z dr Petrą Frank-Herrmann – „Pewne jak pigułki, jeśli trzyma się reguł” – sugeruje, że pigułki nie są niczym złym. Teraz jedynie „wynaleziono” coś, co przy zastosowaniu reguł daje skuteczność im podobną. Wiele kobiet w Niemczech jest zainteresowanych metodami naturalnymi nie ze względu na sprzeciw sumienia, lecz z powodu dyskomfortu i ogólnie złego samopoczucia w trakcie przyjmowania pigułek antykoncepcyjnych. Lekarze z Heidelbergu wyszli naprzeciw ich oczekiwaniom, proponując metodę neutralną dla zdrowia. Dlatego bardzo często można się tu spotkać z określeniem „naturalna antykoncepcja”.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.