Jakiego „Gościa” lubicie?

Marcin Jakimowicz

|

GN 26/2008

publikacja 06.07.2008 10:47

Do ostatniego marcowego numeru „Gościa” dołączona została ankieta na temat tygodnika. Prosiliśmy o konkretne odpowiedzi na wiele szczegółowych pytań.

Jakiego „Gościa” lubicie?

Redakcja została wprost zasypana listami. – Spodziewaliśmy się tysiąca, no może dwóch tysięcy ankiet, a otrzymaliśmy… kilkanaście tysięcy. To rekord Polski. – Zdaniem fachowców, liczba odpowiedzi na ankiety na poziomie jednego procenta od sprzedawanego nakładu jest dobrym rezultatem. My uzyskaliśmy siedmioprocentowy wynik. Mogę chyba powiedzieć, że „Gość” ma najlepszych Czytelników – cieszył się ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny. Sprawdziło się nasze reklamowe hasło: „Mamy wiernych czytelników”. – Ludzie, którzy nadesłali ankiety, musieli poświęcić pół godziny swojego czasu. To znaczy, że mamy czytelników, którym, parafrazując hasło wyborcze, „nie jest wszystko jedno” – cieszy się Jerzy Minorczyk, dyrektor wydawniczy.

Kto odpowiedział?
Prawie połowa odpowiedzi przyszła od ludzi z wyższym wykształceniem i 37 proc. ze średnim. Jedna trzecia naszych respondentów mieszka na wsi lub w małych miasteczkach, a 12 proc. w wielkich aglomeracjach. Na ankietę odpowiedziało 60 proc. kobiet i 40 proc. mężczyzn. Prawie wszyscy ankietowani określili się jako „wierzący, praktykujący”, a zaledwie 0,5 proc. jako „wierzący, niepraktykujący”. Ponad 70 proc. kupuje nas w parafiach, a 25 proc. w kioskach. Nie czytają nas malkontenci. Zaledwie 10 proc. respondentów uważa, że w ostatnich latach ich życie zmieniło się na gorsze, a ponad połowa (57 proc.) twierdzi, że na lepsze.

Których autorów najbardziej lubimy? Franciszka Kucharczaka, odpowiedziało aż 37 proc. ankietowanych. Tuż za nim wymienili: księży Tomaszów: Jaklewicza i Horaka, Marcina Jakimowicza, o. Augustyna Pelanowskiego, Przemysława Kucharczaka i Andrzeja Grajewskiego. A którzy autorzy najbardziej nas irytują? Franciszek Kucharczak – odpowiedzieli czytelnicy (7 proc. ankietowanych). Wielu czytelników z równowagi wyprowadzają również felietony Wojciecha Wencla. I chwała Bogu, bo i Kucharczak, i Wencel jako felietoniści muszą wsadzać kij w mrowisko. O wiele gorzej byłoby, gdyby okazało się, że ich teksty nikogo nie drażnią. Jakie formy dziennikarskie cenimy w „Gościu” najbardziej? Wywiady. To żywa, dynamiczna, bezpośrednia, dziennikarska forma pozwalająca na przedstawienie swej historii, poglądów, a także argumentów obu stron: pytającego i rozmówcy.Dlaczego sięgamy po „Gościa”? Bo jest źródłem informacji o tym, co dzieje się w Kościele katolickim. Tak odpowiedziało aż 86 proc. Czytamy tygodnik również dlatego, że chcemy pogłębić swą wiarę, a dla ponad połowy czytelników jest on źródłem informacji o Polsce.

Które teksty są dla czytelników najważniejsze? – pytaliśmy w ankiecie. „Temat Gościa” – czyli główny artykuł numeru – odpowiedziało 86 proc. respondentów, artykuły dotyczące problemów i ludzi Kościoła (82 proc.), wywiady z politykami, ludźmi kultury (67 proc.), analizy bieżących problemów społecznych i politycznych w Polsce (66 proc.). Aż 70 proc. uznało, że największą wartością „Gościa” jest jego różnorodność i fakt, że pisze się w nim o wielu sprawach. To gazeta uporządkowana (64 proc.), z dobrymi zdjęciami (31 proc.) i wyraźnie oddzielająca informacje od komentarzy (30 proc.). O jakich bolesnych problemach współczesnego Kościoła chcielibyście przeczytać w „Gościu”? – pytaliśmy czytelników. O tym, dlaczego księża odchodzą od kapłaństwa, o kryzysie rodziny, kontaktach duchownych z SB – odpowiadali w ankietach.

Aż 52 proc. pytanych stwierdziło, że opinie prezentowane w „Gościu są zbieżne z ich poglądami, a aż 16 proc. akceptuje je bez żadnych zastrzeżeń. Większość czytelników nie wyobraża sobie „Gościa” bez dodatków regionalnych – opowiada Jerzy Minorczyk. – Chcą przeczytać nie tylko o wydarzeniach globalnych, ale i o tym, co słychać na ich podwórku, czy o festynie w sąsiedniej parafii. Badania ankietowe przeprowadziła na zlecenie redakcji specjalistyczna firma Millward Brown SMG/KRC.

Nieznani atrakcyjni
Niezależnie od ankiety dla czytelników „Gość” przeprowadził badania focusowe wśród ludzi, którzy nie znali dotąd tygodnika. O opinie na temat gazety pytaliśmy wybraną grupę mieszkańców Krakowa, Warszawy, Poznania i Torunia w wieku 20–54 lat, z wyższym i średnim wykształceniem. Wyniki są zaskakujące. Wielu niezwiązanych z Kościołem ludzi kojarzyło raczej tytuł z agresywną propagandą niektórych katolickich mediów. Spodziewali się agresywnego języka, pisma, które będzie prowadziło bezkompromisową indoktrynację, gazety redagowanej przez księży, o księżach i dla księży. Gdy wzięli do ręki „Gościa”, radykalnie zmienili zdanie. Pismo przełamuje powszechne stereotypy na temat prasy katolickiej – odpowiadali. Zaskoczyła ich różnorodność tematów, ich przystępna forma i atrakcyjna szata graficzna. – Wasze okładki stanowią przepustkę do segmentu tygodników opinii – odpowiadali.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.