Wystarczy oddać krew

Barbara Gruszka-Zych

|

GN 25/2008

publikacja 27.07.2008 00:06

Jeżeli nie boisz się wkłucia igły w żyłę, możesz oddać komórki macierzyste krwi i uratować chorego na białaczkę czy inne nowotwory krwi. Zabieg pobrania szpiku przypomina zwykłe pobranie krwi do badań, tyle że trwa cztery godziny.

Wystarczy oddać krew Pszeszczep szpiku w Klinice Hematologii i Transplantologii Śląskiej Akademii Medycznej Wystarczy oddać krew fot. EDYTOR./Adam Bruno

W polskim rejestrze dawców szpiku kostnego figuruje 41 900 honorowych dawców – informuje Dorota Dera-Joachimiak z Krajowego Banku Dawców Szpiku we Wrocławiu. Takich banków jak ten, w którym pracuje pani Dorota, jest pięć. Każdy z nich wpisuje swoich kandydatów gotowych do oddania szpiku do światowe-go rejestru dawców niespokrewnionych. W tym rejestrze, gdzie zgromadzono miliony dawców z różnych krajów, można wstępnie sprawdzić czy układy antygenów krwi dawcy i biorcy są zgodne. – Z polskim rejestrem nie jesteśmy w tyle – mówi Małgorzata Dutkiewicz z Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji Poltransplant, czuwającego nad doborem dawców. – Na pewno ustępujemy największym rejestrom w Niemczech, gdzie zapisano ponad 3 mln dawców, czy Stanach Zjednoczonym, gdzie można znaleźć 5 mln chętnych do oddania szpiku.

Na dodatek jest wśród nich dużo mniejszości, co gwarantuje rozmaitość genetyczną. Ale mogłoby być lepiej. Dlatego zdarza się, że Poltransplant szuka dawców za gra-nicą. Muszą oni przejść dodatkowe badania w swoich ośrodkach w zależności od miejsca zamieszkania, a kiedy wszystko się zgadza, oddać materiał do przeszczepu, który potem przylatuje do Polski. Zwiększa to jednak koszty tzw. procedur doborowych, czyli dobierania dawcy i biorcy, do dużo ponad 20 tys. złotych przeznaczonych w ciągu roku na poszukiwania dawcy dla jednego pacjenta na terenie kraju. Te pieniądze refundowane są za pośrednictwem Poltransplantu przez NFZ. Gdyby znalazło się więcej dawców „krajowych”, pieniądze przeznaczone na szukanie dawcy za granicą można by wydać na finansowanie samych przeszczepów, na które wciąż u nas trzeba czekać.

Szukanie zgodności
Im więcej dawców, tym większa możliwość uratowania życia chorym na białaczkę i inne nowotwory krwi, u których konieczny jest przeszczep. – Prawdopodobieństwo znalezienia niespokrewnionego dawcy wynosi średnio ok. 70 proc. – mówi Dorota Dera-Joachimiak. – Niestety, zdarza się, że na całym świecie nie można znaleźć w pełni zgodnego dawcy. Wtedy stosuje się leczenie alternatywne lub nadal szuka. Każdy, kto chce zostać honorowym dawcą, na początku musi tylko oddać próbkę swojej krwi i wyrazić zgodę, że w razie, gdy zawarte w niej antygeny będą odpowiadać antygenom chorego, dawca zgłosi się i podda dalszej procedurze. Dlatego konieczne jest zostawienie adresu i danych kontaktowych. Krew może oddać każdy nie chorujący na HIV, wirusowe zapalenie wątroby itp. Najlepiej, jeśli mieści się w przedziale wiekowym między 18. a 50. rokiem życia.

– Zdarza się, że za zgodą lekarzy dawcami szpiku dla dzieci są inne dzieci – wyjaśnia prof. Kazimierz Kuliczkowski z Wrocławia, od 37 lat zajmujący się hematologią, nowotworami krwi i transplantacją szpiku. Jeśli po wstępnej ocenie dawca wydaje się odpowiedni, w dalszej fazie potrzebne są dokładniejsze badania potwierdzające zgodność materiału do przeszczepu. Tak zwany dobór dawcy i biorcy obejmuje też sprawdzenie płci i wieku dawcy oraz wybranie optymalnej opcji dla czekającego na przeszczep.

Dawca wybiera sam
– Dawcy nie mają powodu, żeby bać się o swoje zdrowie, chyba że są uczuleni na widok krwi czy igły – uspokaja Urszula Jaworska, która sama otrzymała szpik od niespokrewnionego dawcy i dzięki temu żyje. Przed 11 laty założyła prywatną fundację swojego imienia, tworzącą rejestr dawców, zajmującą się też zachęcaniem do oddawania szpiku do przeszczepu. Dziś każdy dawca może wybrać spośród dwóch metod pobierania materiału do przeszczepu. Pierwsza, polegająca na pobraniu komórek macierzystych z krwi obwodowej, przypomina standardowe pobranie krwi do badań.

Tyle że dawca siedzi w fotelu 4 godziny. Druga, bardziej skomplikowana, ma na celu pobranie szpiku kostnego przez wkłucie się w kość udową dawcy i wymaga znieczulenia ogólnego. Po zabiegu pobrania szpiku natychmiast dokonuje się autotransfuzji krwi, pobranej od dawcy dwa tygodnie wcześniej. – Rodzaj zabiegu zależy od predyspozycji, stanu zdrowia daw-cy – mówi Dorota Dera-Joachimiak. – Klinika dokonująca przeszczepu mówi, czy chce komórki macierzy-ste, czy szpik, ale ostatecznie o sposobie oddania materiału decyduje dawca – wyjaśnia Urszula Jaworska. – Szpik czy komórki macierzyste zawsze mogą być odpowiednio obrobione i dzięki nim czekający na prze-szczep żyje dalej.

Przedłużać życie
Kiedy dawca oddaje materiał do przeszczepu, chory jest przygotowywany do jego przyjęcia. – To bardzo trudny okres – opisuje prof. Kazimierz Kuliczkowski ze szpitala przy ul. Pasteura we Wrocławiu. – Musimy wytłuc cały jego stary szpik z komórkami nowotworowymi za pomocą leków cytostatycznych. W tej sytuacji chory nie może przeżyć bez podania cudzego szpiku. Wszczepiamy go do żyły, musi tylko czekać, aż zleci cała kroplówka. Potem zaczyna się 6-tygodniowy okres walki o jego życie.

Ze względu na całkowity brak odporności przebywa w sterylnym pokoju, je sterylne posiłki. – Przeszczepiony szpik „walczy” z chorym. Pacjent przez 6 tygodni stoi nad grobem, lekarze pilnują, żeby tam nie wpadł – opowiada profesor. – Przeszczep to jedna z form leczenia, konieczna, gdy inaczej nie da się przedłużyć życia. Profesorowie z polskich ośrodków transplantacji szpiku w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Wrocławiu, Lublinie, Poznaniu, Gdańsku, Bydgoszczy ubolewają, że na Zachodzie chętnych do oddania szpiku czasem trzeba odsyłać, a u nas nadal konieczne jest organizowanie społecznych akcji, zachęcających do bycia dawcą.

– Wciąż mamy niską świadomość społeczną. Trzeba pamiętać, że dziś ty oddasz komuś krew, a jutro możesz sam jej potrzebować – zachęca prof. Kuliczkowski. Sam ma rozterki etyczne, kiedy musi przyjmować chorych na swój 6-łóżkowy oddział kliniczny. Zawsze czeka co najmniej 20-osobowa kolejka chętnych i lekarze wspólnie muszą wybierać pacjentów, oceniając, kto z nich dłużej może przeżyć bez pomocy szpitalnej. – Dramatyczna śmierć Agaty Mróz zmusiła do namysłu nad czekającymi na przeszczep – mówi prof. Marek Szczepański, socjolog. – Całemu społeczeństwu uzmysłowiła, jak ważny jest problem transplantacji, ratujących ludzkie życie.

Jak zostać dawcą szpiku?
Chęć zostania dawcą szpiku deklaruje się przez wypełnienie i przesłanie na adres Poltransplantu: ul. Lindleya 4, 02-005 Warszawa lub Fundacji Urszuli Jaworskiej: ul. Międzynarodowa 61, 03-922 Warszawa, formularza „Oświadczenie woli o wpisanie do Centralnego Rejestru Niespokrewnionych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej (CRNDSiKP)”, który można dostać w stacjach krwiodawstwa, Zakładach Opieki Zdrowotnej oraz w Internecie (www.poltransplant.org.pl lub www.fundacjauj.pl,/a>). Kandydat na dawcę jest kierowany na ogólne badanie stanu zdrowia . Jeśli wynik jest dobry, otrzymuje skierowanie na pobranie krwi we wskazanym ośrodku.

Ze względu na całkowity brak odporności przebywa w sterylnym pokoju, je sterylne posiłki. – Przeszczepiony szpik „walczy” z chorym. Pacjent przez 6 tygodni stoi nad grobem, lekarze pilnują, żeby tam nie wpadł – opowiada profesor. – Przeszczep to jedna z form leczenia, konieczna, gdy inaczej nie da się przedłużyć życia. Profesorowie z polskich ośrodków transplantacji szpiku w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Wrocławiu, Lublinie, Poznaniu, Gdańsku, Bydgoszczy ubolewają, że na Zachodzie chętnych do oddania szpiku czasem trzeba odsyłać, a u nas nadal konieczne jest organizowanie społecznych akcji, zachęcających do bycia dawcą.

– Wciąż mamy niską świadomość społeczną. Trzeba pamiętać, że dziś ty oddasz komuś krew, a jutro możesz sam jej potrzebować – zachęca prof. Kuliczkowski. Sam ma rozterki etyczne, kiedy musi przyjmować chorych na swój 6-łóżkowy oddział kliniczny. Zawsze czeka co najmniej 20-osobowa kolejka chętnych i lekarze wspólnie muszą wybierać pacjentów, oceniając, kto z nich dłużej może przeżyć bez pomocy szpitalnej. – Dramatyczna śmierć Agaty Mróz zmusiła do namysłu nad czekającymi na przeszczep – mówi prof. Marek Szczepański, socjolog. – Całemu społeczeństwu uzmysłowiła, jak ważny jest problem transplantacji, ratujących ludzkie życie.

Jak zostać dawcą szpiku?
Chęć zostania dawcą szpiku deklaruje się przez wypełnienie i przesłanie na adres Poltransplantu: ul. Lindleya 4, 02-005 Warszawa lub Fundacji Urszuli Jaworskiej: ul. Międzynarodowa 61, 03-922 Warszawa, formularza „Oświadczenie woli o wpisanie do Centralnego Rejestru Niespokrewnionych Dawców Szpiku i Krwi Pępowinowej (CRNDSiKP)”, który można dostać w stacjach krwiodawstwa, Zakładach Opieki Zdrowotnej oraz w Internecie (www.poltransplant.org.pl lub www.fundacjauj.pl). Kandydat na dawcę jest kierowany na ogólne badanie stanu zdrowia . Jeśli wynik jest dobry, otrzymuje skierowanie na pobranie krwi we wskazanym ośrodku.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.