AK i jej poprzednicy

Olgierd Grott, Muzeum Armii Krajowej

|

GN 38/2022

publikacja 22.09.2022 00:00

Jeszcze podczas wojny obronnej 1939 r. na terenie Polski rozpoczęto tworzenie pierwszych wojskowych struktur konspiracyjnych. Powołano Służbę Zwycięstwu Polski stanowiącą pierwszą centralną strukturę militarną Polskiego Państwa Podziemnego. W listopadzie 1939 r. przemianowano ją na Związek Walki Zbrojnej, z którego 14 lutego 1942 r. powstała Armia Krajowa.

Gen. Władysław Anders w rozmowie z gen. Zygmuntem Szyszko-Bohuszem
na terenie Związku Sowieckiego. Uczestnikiem rozmowy
jest płk. Leopold Okulicki, przyszły dowódca AK (w furażerce). Gen. Władysław Anders w rozmowie z gen. Zygmuntem Szyszko-Bohuszem na terenie Związku Sowieckiego. Uczestnikiem rozmowy jest płk. Leopold Okulicki, przyszły dowódca AK (w furażerce).
zbiory ipn

Już w 1939 r. wytyczono polskie cele wojenne, mające przynieść niepodległość na drodze powszechnego powstania zbrojnego. Z uwagi na zmienną dynamikę działań frontowych oraz ewoluującą sytuację polityczną trudno było dowództwu Wojska Polskiego stworzyć uniwersalny program tego typu operacji wojskowej. Pierwszy kompleksowy plan powstania „Raport Operacyjny nr 54” Komenda Główna ZWZ przesłała do Londynu w lutym 1941 r. Jednak momentem zwrotnym dla formułowania zasad i celów powszechnego wystąpienia zbrojnego w kraju stał się atak wojsk niemieckich na ZSRS w czerwcu 1941 r. Pomimo że sytuacja na froncie wschodnim pozostawała długo nierozstrzygnięta, już we wrześniu 1942 r. Komenda Główna AK wysłała do Londynu kolejny, zmodyfikowany plan powstania „Raport Operacyjny nr 154”.

Przygotować się na najgorsze

W miarę sukcesów Armii Czerwonej pogarszała się sytuacja polityczna rządu gen. Sikorskiego, będącego z każdym miesiącem coraz bardziej niewygodnym sojusznikiem dla dotychczasowych sprzymierzeńców. Z uwagi na to w lutym 1943 r. dowódca AK wystąpił do Londynu z kolejnym, uwzględniającym zagrożenie sowieckie planem powstania. Miało ono odejść od poprzednio założonej formy powszechnego, jednoczesnego wystąpienia zbrojnego na wszystkich terytoriach okupowanych przez Niemców. W to miejsce zaplanowano szereg strefowych wystąpień zbrojnych, następujących po sobie w miarę zajmowania terytorium Polski przez wojska sowieckie. Planowana powszechna akcja połączona z ujawnieniem struktur wojskowych i cywilnych miała w obliczu Armii Czerwonej stanowić manifestację suwerennych praw RP do swych wschodnich rubieży. Momentem przełomowym dla sprawy polskiej było elektryzujące światową opinię publiczną odkrycie grobów katyńskich. Starania gen. Sikorskiego o rzetelne śledztwo w sprawie mordu na tysiącach polskich oficerów dało pretekst stronie sowieckiej do zerwania w kwietniu 1943 r. stosunków dyplomatycznych z rządem londyńskim. W zaistniałej sytuacji gen. Rowecki „Grot” pisał do Naczelnego Wodza: „Z czysto wojskowych względów trzeba […] przygotować się na najgorsze […] widzieć w Rosji raczej naszego wroga, a nie sprzymierzeńca”.

Parę miesięcy później, w lipcu 1943 r., w niejasnych okolicznościach gibraltarskiej katastrofy lotniczej zginął premier i Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych gen. Sikorski. Wydarzenie to jeszcze bardziej osłabiło międzynarodową pozycję RP. W tak dramatycznej sytuacji w październiku 1943 r. polskie władze na Zachodzie opracowały „Instrukcję dla kraju”, w której przyjęto możliwość zaniechania w skrajnie niesprzyjających warunkach powstania na rzecz „akcji sabotażowo-dywersyjnej przeciw Niemcom”, przybierającej jedynie „charakter polityczno-demonstracyjny i ochronny”. Od tego momentu AK miała być gotowa do działania nie według jednego, a dwóch scenariuszy.

Ustalenia teherańskie i ich skutki

Z początkiem listopada 1943 r. strona polska została nieoficjalnie poinformowana o zmianie alianckich planów wojennych, co praktycznie oznaczało całkowitą utratę zainteresowania działalnością AK. W Teheranie pomiędzy 21 listopada a 1 grudnia 1943 r. doszło do spotkania przywódców ZSRS, USA i Wielkiej Brytanii, podczas którego zapadły decyzje odnośnie do przyszłości Polski. Uznano ją za strefę operacyjną Armii Czerwonej, a Kresy Wschodnie za tereny podległe ZSRS. Naczelny Wódz gen. Sosnkowski przewidywał najgorsze, pisząc: „Wedle mego zdania, istotnym celem gry Sowietów jest przekształcenie Polski w wasalną republikę komunistyczną lub zgoła w XVII republikę sowiecką”. Pomimo całego pesymizmu gen. Sosnkowski nie zatrzymał przygotowań do powstania, uznając, że należy być gotowym na zmianę warunków politycznych. Z innych założeń wychodził dowódca AK gen. Tadeusz Komorowski „Bór”. 20 listopada 1943 r. wydał rozkaz do rozpoczęcia „wzmożonej akcji sabotażowo dywersyjnej” o kryptonimie „Burza”. Plan przewidywał walkę AK z ustępującymi przed naporem Armii Czerwonej Niemcami. W ten sposób miało następować wyzwalanie przez AK kolejnych polskich terytoriów tuż przed wkroczeniem na nie Armii Czerwonej, z którą miano nawiązywać współpracę, a w żadnym wypadku nie podejmować walki. Ustanawiana w Polsce władza wojskowa i cywilna miała występować przed Sowietami jako prawomocny gospodarz oswobodzonego terenu. Aby osiągnąć wskazane cele, planowano w ramach operacji „Burza” odtworzyć w AK przedwojenną strukturę Wojska Polskiego. Miało to mieć nie tylko praktyczne, ale i symboliczne znaczenie.

„Burza” – początek końca

Pierwszą odtworzoną dywizją realizującą „Burzę” była 27 Wołyńska Dywizja Piechoty AK, sformowana z całości sił Okręgu Wołyńskiego AK. W innych okręgach powoływano struktury wojskowe na podstawie podobnych założeń. Przykładowo na Polesiu powstała 30 Dywizja Piechoty. Inaczej było na Wileńszczyźnie, gdzie na czas „Burzy” sformowano szereg brygad AK. W Okręgu Nowogródek w odróżnieniu od Wileńszczyzny tworzono bataliony. Sytuacja struktur wojskowych w obu okręgach uległa komplikacji w związku z przygotowaniami do realizacji operacji „Ostra Brama”.

Podobnie sytuacja wyglądała w innych okręgach, gdzie stopniowo występowano przeciw Niemcom. W lipcu 1944 r. sytuacja polityczna zmusiła do podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie wybuchu powstania powszechnego. Naczelny Wódz oddał w tej sprawie inicjatywę dowódcy AK, który wydał ogólnokrajowy rozkaz czujności do powstania z dniem 25 lipca 1944 r., równocześnie nie powstrzymując działań w ramach „Burzy”. Stan czujności gen. Komorowski odwołał w pierwszych dniach powstania warszawskiego. Po upadku stolicy, walczącej przez dwa ciężkie miesiące, oraz ustabilizowaniu się frontu sowiecko-niemieckiego na ziemiach polskich Londyn w listopadzie 1944 r. depeszował do Polski: „W obecnej walce przeciwko Niemcom wkład naszego Kraju przekroczył już szczytowy punkt naszych możliwości […] stanęliśmy wobec konieczności oszczędzania sił żywotnych Narodu”.

Dekompozycja AK

Powstanie warszawskie doprowadziło do wyizolowania w objętej walkami stolicy Komendy Głównej AK, która w ten sposób utraciła łączność z krajem walczącym w ramach „Burzy”. Dowodzenie zmuszeni byli przejąć lokalni dowódcy. Polska została przedzielona linią frontu na dwie strefy – sowiecką i niemiecką. Na wschodzie oddziały AK rozbrajano, a ich żołnierzy zmuszano do wstępowania w szeregi komunistycznego wojska lub represjonowano. Działania NKWD niczym nie odbiegały od praktyk Gestapo. Dodatkowo sytuację wewnętrzną w AK utrudniał brak podporządkowania się wszystkich oddziałów nowemu dowódcy AK gen. Leopoldowi Okulickiemu „Niedźwiadkowi”, wyznaczonemu na to stanowisko przez idącego do niewoli gen. Komorowskiego. W AK zapanował chaos. Okulicki podjął działania w kierunku próby odtworzenia Komendy Głównej w Częstochowie. Styczniowa ofensywa wojsk sowieckich zaskoczyła rozmachem nieprzygotowaną na taki scenariusz AK.

W pierwszym miesiącu 1945 r. Polska znalazła się pod sowieckim panowaniem. Nie mając wyboru, dowódca AK 19 stycznia 1945 r. zwrócił się do swojego wojska: „Żołnierze Armii Krajowej! Daję Wam ostatni rozkaz. Dalszą swą pracę i działalność prowadzić w duchu odzyskania pełnej niepodległości Państwa i ochrony ludności polskiej przed zagładą. […] W przekonaniu, że rozkaz ten spełnicie […] zwalniam Was z przysięgi i rozwiązuję szeregi AK”.

Formalne rozwiązanie Armii Krajowej nie oznaczało końca zakonspirowanej walki o niepodległą Rzeczpospolitą. W kolejnych latach była ona kontynuowana w różnym natężeniu i formach organizacyjnych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.