Kredyt u Boga

Edward Kabiesz

publikacja 14.08.2022 08:00

W filmie Antonio Morabito „I odpuść nam nasze długi” dłużnikami okazują się wszyscy. 

Kredyt u Boga zdj. mat.prasowe

Już tytuł filmu wskazuje na wyraźnie religijne odniesienia nawiązując do modlitwy „Ojcze nasz”, a konkretnie do fragmentu, który dotyczy winy i przebaczenia winowajcom. Przypomina także przypowieść Jezusa o o nielitościwym dłużniku. 

Guido, pierwszoplanowy bohater film znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Nie może spłacić rat kredytu i zostaje zaatakowany przez pracowników firmy windykacyjnej. Nie widząc innego wyjścia z sytuacji proponuje szefowi firmy odpracowanie długu. Będzie ścigał dłużników, czyli z ofiary stanie się katem.  Franco, mentor Guido, który wprowadza go mechanizmy windykacji, codziennie chodzi do kościoła. Spowiadając się nie wyznaje jednak, jak gnębi swoich dłużników. Odmawia pokutę, a następnie powtarza tytułowy wers filmu szukając rozgrzeszenia. Zdaje sobie sprawę, że jego działania z miłosierdziem nie mają nic wspólnego.  Sam jest winowajcą – dłużnikiem, który kredyt zaciągnął u Boga. Czy kiedyś zrozumie, że należy go odpracować? Guido jest człowiekiem, dla którego sposób działania windykatorów w rodzaju Franco jest nie do przyjęcia, jednak dość szybko przyswaja sobie metody mentora. 

W filmie Antonio Morabito dłużnikami okazują się wszyscy. Całe społeczeństwo żyje na kredyt w świecie, gdzie o wartości człowieka w sferze społecznej stanowi posiadanie i nieograniczona konsumpcja. Tu punktem odniesienia jest wyłącznie ekonomia, a społeczeństwo straciło jakąkolwiek moralną busolę. 

I odpuść nam nasze długi, reż. Antonio Morabito, wyk.: Claudio Santamaria, Marco Giallini, Jerzy Stuhr, Flonja Kodheli, Agnieszka Żulewska, cineman.pl