Wojna wisi na włosku

W świecie

|

GN 43/2007

publikacja 29.10.2007 12:12

Irak, Turcja. Na granicy Iraku z Turcją dochodzi do coraz poważniejszych starć. 21 października atakujący z Iraku kurdyjscy rebelianci zabili 12 tureckich żołnierzy. Ten atak może zmusić turecki rząd do wkroczenia do Iraku.

Wojna wisi na włosku Na ulice Stambułu, Ankary i innych miast wyszli ludzie, demonstrując przeciwko Kurdom. PAP/SEDAT SUNA

– Nasz gniew i nasza nienawiść są wielkie – mówił w dramatycznym wystąpieniu telewizyjnym premier Turcji Recep Erdogan.

Do ataku doszło w pobliżu wsi Daglica, pięć kilometrów od granicy turecko-irackiej. Rebelianci z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) wysadzili w powietrze most, którym jechał turecki konwój. Zginęło 12 żołnierzy, a 16 zostało rannych. Według prokurdyjskiej agencji Firat, Kurdowie wzięli kilku Turków do niewoli. Tej ostatniej informacji zaprzeczył jednak turecki minister obrony.

Reakcja tureckiej armii była błyskawiczna. W akcji odwetowej zginęło 32 rebeliantów, którzy przedostali się na teren Turcji z obozów w północnym Iraku. Według irackich wojskowych, ok. 7 rano Turcy wystrzelili kilkanaście pocisków w kierunku opuszczonych kurdyjskich wsi w północnym Iraku.

Kurdyjscy rebelianci, ukrywający się w irackich górach, walczą z Turcją już od ponad 20 lat. Domagają się większej autonomii i nie chcą złożyć broni, choć dziś w Turcji Kurdowie mają duże prawa, zasiadają nawet w parlamencie. Kurdowie nie mają własnego państwa, w Turcji żyje ich ok. 12 mln, zamieszkują też Irak, Iran i Syrię.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.