Zdrada ideałów

W świecie - komentarz Przemysława Kucharczaka i Jacka Dziedziny

|

GN 25/2007

publikacja 26.06.2007 11:14

Amnesty International zdradziła swoją misję. Katolicy powinni przestać ją finansować – apeluje kardynał Renato Martino z Watykanu.

Zdrada ideałów Szacowna organizacja sięgnęła bruku? AGENCJA GAZETA/MIKOLAJ NOWACKI

Co się stało? Przecież Amnesty International to bardzo zasłużone stowarzyszenie. Od 45 lat broniło praw człowieka na całym świecie. Jednak dziś AI do swoich zadań dokłada jeszcze jeden punkt: walkę o prawo człowieka do... aborcji.

Rozsądni mówią: zabij
To cios dla chrześcijan, którzy działają w Amnesty. Było ich dotąd sporo. Nawet założycielem tego stowarzyszenia był katolik z Wielkiej Brytanii, prawnik Peter Benenson. Według jego pomysłu, Amnesty miała bronić wolności słowa i wolności wyznawania religii. I tak rzeczywiście było. AI mobilizowała tysiące ludzi do wysyłania protestów, gdy w jakimś państwie władze posługiwały się mordem i przemocą. Dzięki AI prześladowani z różnych państw świata nie byli zapomniani. Amnesty budziła solidarność wobec nich wśród ludzi Zachodu. Także dziś Amnesty zwraca na to uwagę. Mówi choćby o łamaniu praw człowieka w Chinach. Mimo że w tym czasie rządzący w państwach Zachodu tylko uśmiechają się do chińskich przywódców i robią z nimi interesy.

Od dziś jednak Amnesty będzie jednym tchem bronić prześladowanych przez krwawe reżimy i walczyć o prawo do zabijania dzieci nienarodzonych. Polski oddział AI głosi na swojej stronie internetowej, że kobietom trzeba zapewnić „dostęp do aborcji, ograniczonej do rozsądnego etapu ciąży, kiedy ich zdrowie lub prawa człowieka są zagrożone”. Oświadczenie nie precyzuje, co jest „rozsądnym etapem ciąży”. Można się spodziewać, że orzekną o tym „ludzie rozsądni”, czyli w swoim mniemaniu działacze Amnesty International. AI domaga się też zniesienia wszelkich kar prawnych za przeprowadzenie aborcji. I to nie tylko dla kobiet, ale też dla lekarzy. W tym punkcie postulaty Amnesty są sprzeczne także z polskim prawem, które przewiduje karę dla lekarza abortera.

O prawie do zabijania dzieci nienarodzonych członkowie Amnesty dyskutowali od 2003 roku. W zeszłym roku konsultacje się zakończyły. – Większość sekcji krajowych opowiedziało się za przyjęciem propozycji AI – mówi „Gościowi” Kaja Kulesza, rzecznik prasowy Amnesty International Polska. – „Za” wypowiedziała się też sekcja polska, w głosowaniu podczas walnego zgromadzenia w zeszłym roku. To głosowanie nie wzbudziło żadnych kontrowersji – zdradza. Ostateczną decyzję ma jednak podjąć w sierpniu w Meksyku Rada Międzynarodowa AI. Wygląda na to, że będzie to tylko formalność. – Skoro większość sekcji wypowiedziało się „za” w trakcie konsultacji, to nie sądzę, żeby któraś z delegacji nagle zmieniała zdanie – mówi Kaja Kulesza.

Zdrada ideałów
Decyzja Amnesty International stawia chrześcijan w trudnej sytuacji. Wielu z nich jest aktywnymi członkami AI lub wspiera ją moralnie i finansowo. W tym momencie przeżywają konflikt sumienia: nie wiedzą, czy nadal powinni udzielać jej poparcia. W Polsce do AI należy ok. 2 tys. ludzi. Rzecznik Kaja Kulesza nie wierzy jednak, że ktoś z nich teraz odejdzie. – Słyszałam dotąd tylko o kilku osobach, które zrezygnowały z członkostwa w Amnesty, powołując się na swoje przekonania w sprawie aborcji – mówi.

Na całym świecie jednak wielu chrześcijan od dawna zapowiadało, że jeśli Zarząd AI nie wycofa się z tego projektu, wystąpią z szeregów organizacji. Głośny był zwłaszcza sprzeciw angielskiego biskupa Norwich (wschodnia Anglia) Michaela Evansa, od trzydziestu lat aktywnego działacza i autora „modlitwy Amnesty International”. Na swojej stronie internetowej nie krył oburzenia, ale też bólu w wyniku zwrotu, jaki nastąpił w AI. „Dla katolików może być bardzo trudna dalsza przynależność do organizacji, która wyklucza ze swojego programu najbardziej podatnych na zranienie: nienarodzone istoty ludzkie”.

Decyzję Amnesty ostro skrytykował kardynał Renato Martino, przewodniczący Papieskiej Rady Iustitia et Pax. W czerwcowym wywiadzie dla amerykańskiego „National Catholic Register” przyznaje, że od zawsze żywił głęboki szacunek dla działalności Amnesty. Tym bardziej dziwi go i boli stanowisko AI wobec prawa do zabijania nienarodzonych. – W wyniku niedawnych decyzji (…) AI zdradziła swoją misję promocji i ochrony prawa człowieka – powiedział kardynał.

Na sugestię, że AI mówi o prawie do aborcji tylko w skrajnych sytuacjach (ciąża jako wynik gwałtu lub kazirodztwa oraz w wypadku zagrożenia życia matki), watykański purpurat odpowiada stanowczo: – Selektywne usprawiedliwianie aborcji, nawet w przypadku gwałtu, jest traktowaniem niewinnego dziecka w łonie matki jak wroga, „rzecz”, którą trzeba zniszczyć. Jak można mówić, że zabijanie dziecka w niektórych przypadkach jest czymś „dobrym”, a w innych czymś złym? – pyta. Kardynał wyraża też przekonanie, że katolicy powinni przestać finansować Amnesty International ze względu na zdradę jej ideałów i misji oraz zdradę wszystkich wspierających ją do tej pory wiernych.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.