Nowi posłowie nie zostali wybrani w powszechnych wyborach (tak jak np. obecni eurodeputowani z Polski), lecz zostali delegowani przez parlamenty narodowe obu krajów. Do końca kadencji w 2009 roku w PE zasiadać będzie więc 785 deputowanych z 27 krajów, reprezentujących 177 partii politycznych. W następnej kadencji europarlamentarzystów będzie 736, w tym 50 z Polski (obecnie 54).

Wraz z przystąpieniem do UE Bułgarii i Rumunii zmieniła się także liczebność i skład poszczególnych grup politycznych. Najliczniejsze pozostały jak dotąd frakcje chrześcijańskich demokratów (227 deputowanych) oraz socjalistów (217).

Do pierwszej – Europejskiej Partii Ludowej i Europejskich Demokratów (EPP–ED) należą polscy europosłowie PO. Niespodziewane wzmocnienie odnotowała natomiast frakcja Unii na Rzecz Narodów (UEN – 44 członków), głównie dlatego, że do deputowanych PiS dołączyli europosłowie PSL „Piast”, LPR i Samoobrony. Obecnie w Parlamencie Europejskim istnieje siedem grup politycznych.

Nowi członkowie PE to także nowi ludzie na kluczowych stanowiskach. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniam, przewodniczącym na drugą połowę kadencji – w miejsce Josepa Borrella (hiszpańskiego socjalisty) – został Hans-Gert Poettering, dotychczasowy szef grupy chadeckiej. Zmieniają się także przewodniczący komisji parlamentarnych.