Eksplozje w hotelach

W świecie

|

GN 47/2005

publikacja 21.11.2005 11:18

JORDANIA. W trzech hotelach w stolicy Jordanii, Ammanie, wybuchły bomby. Zginęło 57 osób, ponad trzysta zostało rannych. Do zamachów przyznała się organizacja terrorystyczna al-Kaida.

Eksplozje w hotelach Organizacje arabskie i muzułmańskie zorganizowały czuwanie w hołdzie ofiarom zamachów. Na zdjęciu studentka Samar Ahmad. PAP/AP/Kevin Wolf

Ładunki wybuchły w hotelach Radisson, Hyatt i Days Inn, popularnych wśród zachodnich i izraelskich turystów. W jednym z nich odbywało się właśnie przyjęcie weselne.

Bomby zdetonowali terroryści-samobójcy z Iraku. Jordańska policja ustaliła ich nazwiska. Zatrzymała też żonę jednego z nich. 35--letnia Riszawi jest siostrą jednego z bliskich współpracowników Jordańczyka Abu Musaba al Zarkawiego, przywódcy irackiej al-Kaidy. Kobieta opowiedziała, jak weszła wraz z mężem na wesele w hotelu Radisson, udając weselnego gościa.

Była przepasana blisko dziesięcioma kilogramami ładunków wybuchowych. Zgodnie z instrukcjami męża pociągnęła za detonator, ale coś się zacięło i bomba nie wybuchła. Wtedy mąż zabrał ją z sali bankietowej, po czym wrócił i sam się wysadził.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.