Śmiechowisko

GN 22/2006

publikacja 26.05.2006 10:19

Podczas czwartej pielgrzymki do Polski Jan Paweł II już poruszał się z trudnością. W Olsztynie jednemu z dziennikarzy udało się wychylić głowę nad tłum i zapytać go o zdrowie. Papież odpowiedział: – A jakoś człapię!


Jan Paweł II nie zawsze był łagodny: kiedy uznał, że sytuacja tego wymaga, potrafił wypowiadać się ostro. Pewnej niedzieli w Watykanie po modlitwie „Anioł Pański” przemawiał, niemal krzycząc. Zaraz potem polski dziennikarz poprosił Papieża, aby na siebie uważał, bo jego chrypka zaniepokoiła dziennikarzy. – To ze złości – usprawiedliwiał się Papież. A odchodząc dodał: – A złość piękności szkodzi.


Po objęciu Stolicy Piotrowej Jan Paweł II zakończył audiencję dla Polaków słowami: – Więcej już nic nie mówię, bo jeszcze bym coś takiego powiedział, że później Kongregacja Nauki Wiary musiałaby się do mnie dobrać

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.