Śmiechowisko

GN 06/2006

publikacja 06.02.2006 14:09

Katechetka powiedziała w przedszkolu do małego Jasia: – Musisz się dużo nauczyć, aby być mądrym i wielkim.
Chłopczyk zastanowił się chwilkę i odpowiedział: – A nie mogę być taki jak tatuś?

Podczas kolędy rozmowa nie zawsze się klei. Ksiądz zagadał więc do najmłodszego w rodzinie Jasia: – A ile masz lat? – Siedem... – A do kościółka chodzisz? – Chodzę... – Co niedziela? – Co niedziela... – Z całą rodziną? – Z całą... – A do którego? – Do Carrefoura...

– Mamo, dlaczego na zdjęciu ślubnym jesteś w białym welonie? – zapytało dziecko. – Biały kolor to znak radości, synku. – A dlaczego tata jest tu ubrany na czarno?

Rozpętała się potworna burza na morzu. Ksiądz poszukał kapitana. – Czy toniemy? – zapytał. – Dopóki marynarze klną, nie jest tak źle – odpowiedział kapitan. Po kwadransie duchowny zapytał znowu: – Czy marynarze jeszcze klną? – Tak! – Bogu niech będą dzięki!

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.