Kijów musi przejąć kontrolę nad Zaporoską Elektrownią Atomową, to kwestia globalnego bezpieczeństwa

PAP

publikacja 05.08.2022 20:10

Wzywamy społeczność międzynarodową do podjęcia pilnych działań, aby wymusić na Rosji przekazanie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej pod kontrolę władz Ukrainy; jest to kwestia bezpieczeństwa całego świata - zaapelował w piątkowym oświadczeniu ukraiński resort spraw zagranicznych.

Kijów musi przejąć kontrolę nad Zaporoską Elektrownią Atomową, to kwestia globalnego bezpieczeństwa unsplash

MSZ Ukrainy odniosło się w ten sposób do ostrzelania terenu siłowni z wyrzutni rakietowych, przeprowadzonego kilka godzin wcześniej przez rosyjskie wojska.

Jak podkreślił resort dyplomacji Ukrainy, "liczne prowokacje" Kremla w ukraińskich obiektach atomowych kontrastują z cynicznymi oświadczeniami Władimira Putina podczas konferencji przeglądowej Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), że Rosja nie użyje głowic atomowych przeciwko Ukrainie (https://tinyurl.com/yr5re2ny).

Na początku sierpnia wróg rozmieścił samochody ciężarowe i terenowe wypełnione bronią na terenie remontowanych bloków jądrowych. Następnie agresorzy dopuścili się ostrzału rakietowego w bezpośrednim sąsiedztwie elektrowni - oznajmiło ukraińskie MSZ.

"Możliwe konsekwencje uderzenia w działający reaktor byłyby równoznaczne z użyciem bomby atomowej" - ostrzegł resort.

W piątek rosyjskie wojska dwukrotnie zaatakowały teren Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Jak powiadomił ukraiński koncern Enerhoatom, doszło do uszkodzenia stacji azotowo-tlenowej, co grozi ryzykiem wycieku wodoru i uwolnienia do atmosfery substancji promieniotwórczych.

Pociski trafiły bezpośrednio w plac przed elektrownią, w pobliżu jednego z bloków, w którym mieści się reaktor jądrowy. Poważnie uszkodzono nie tylko instalację azotowo-tlenową, ale również przylegający do niej budynek. Utrzymuje się wysoki poziom zagrożenia pożarowego. Obecnie brak informacji o osobach rannych - czytamy w komunikacie Enerhoatomu na Telegramie (https://t.me/energoatom_ua/8675).

"Przed ostrzałami z obiektu w pośpiechu wyjechali przedstawiciele (rosyjskiego państwowego koncernu) Rosatom. Prawdopodobnie wiedzieli, że szykuje się atak" - dodano w oświadczeniu.

25 lipca Enerhoatom oznajmił, że od 24 marca, czyli początku agresji Rosji na sąsiedni kraj, okupanci uprowadzili już około 100 pracowników Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. "Cześć z tych osób wróciła potem do pracy ze złamaną psychiką, oświadczając pod wpływem tortur, że popierają Rosję" - powiadomił wówczas szef ukraińskiego koncernu Petro Kotin.

Wojska najeźdźcy zajęły elektrownię w nocy z 3 na 4 marca. Pod koniec maja Kotin poinformował, że na terenie obiektu znajduje się prawie 500 rosyjskich żołnierzy, ciężki sprzęt (transportery opancerzone, czołgi, pojazdy Ural), materiały wybuchowe i "wszystko to, co nie powinno znaleźć się w elektrowni". Niemniej, ukraiński koncern kontrolował dotychczas obiekt pod względem jego eksploatacji i obsługi technicznej.

Zaporoska Elektrownia Atomowa została zbudowana w latach 1980-1986 i jest największą siłownią jądrową w Europie. Przed rosyjską inwazją pracowało w niej sześć reaktorów, każdy o mocy 950 MW.

Obiekt położony w mieście Enerhodar, nad Zbiornikiem Kachowskim na Dnieprze, znajduje się w odległości około 680 km na południowy wschód od Kijowa.

Sytuacja na Ukrainie: Relacjonujemy na bieżąco