Pierwszy cud kardynała?

Fakty i opinie - jck/vietcatholic/KAI

|

GN 47/2010

publikacja 25.11.2010 11:32

USA, Wietnam. Amerykański seminarzysta wietnamskiego pochodzenia jest przekonany, że zawdzięcza życie wstawiennictwu kard. François-Xaviera Nguyena Van Thuana (na zdjęciu), którego proces beatyfika-cyjny rozpoczął się w październiku tego roku.

Pierwszy cud kardynała? archiwum GN

W 2009 r., a więc dwa lata po śmierci purpurata w Rzymie, młody człowiek pozostawał przez 32 dni w stanie śpiączki i dwa razy lekarze stwierdzali jego śmierć. Wystawili nawet akt zgonu. Seminarzysta przypomina sobie, że w tym czasie dwa razy „spotkał” się z kard. Van Thuanem, z którym w młodości przyjaźnili się jego rodzice.

Do niego też modlili się w czasie choroby syna. „Pamiętam tylko widzenia kard. Van Thuana, który pokazał mi się dwa razy” – powiedział seminarzysta po przebudzeniu ze śpiączki. Twierdzi on, że nie tylko widział go, ale również rozmawiał z nim w momentach „oddzielenia się duszy od ciała”, jak je określa.

Przypuszcza, że działo się to w momentach pogorszenia jego stanu. Po drugim „spotkaniu” przebudził się. Jego świadectwo wraz z opinią lekarzy, którzy przypuszczają, że zapadł on na ostrą grypę, przekazane zostaną postulacji procesu kard. Van Thuana.

Kardynał Van Thuan to jedna z najbardziej heroicznych postaci w tamtejszym Kościele. Nękany przez komunistów spędził w więzieniach w sumie 13 lat. W 1975 roku miał objąć arcybiskupstwo w Sajgonie, ale w tym czasie południe Wietnamu przejęli komuniści i uwięzili hierarchę. Odzyskał wolność w 1988 roku. Wyjechał do Rzymu, został mianowany kardynałem i tutaj zmarł w opinii świętości.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.