Unia Europejska. Niespełna rok od wejścia w życie traktatu z Lizbony, reformującego UE, przywódcy państw członkowskich zgodzili się wprowadzić w nim zmianę: chodzi o dopisanie mechanizmu antykryzysowego, który ma ratować w przyszłości przed bankructwem kraje strefy euro.
Agencja Gazeta/AP Photo/Michael Probst
Jest to echo kryzysu, jaki dotknął niedawno Grecję. Ponieważ traktaty europejskie nie przewidują określonych działań innych państw w takiej sytuacji, powstał nadzwyczajny Europejski Fundusz Stabilności Finansowej, który polegał na tym, że kraje strefy euro złożyły się na Grecję.
Największym „darczyńcą” były Niemcy. I to właśnie kanclerz Angela Merkel przekonała resztę przywódców na ostatnim szczycie UE, że potrzebny jest stały mechanizm (zagwarantowany właśnie w traktacie), który pozwoli reagować na bankructwo jakiegoś kraju.
Do kolejnego szczytu, który odbędzie się w grudniu, mają powstać szczegóły takiego zapisu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.