Skandal wiary

Fakty i opinie - ks. Tomasz Jaklewicz/KAI

|

GN 24/2010

publikacja 17.06.2010 09:58

Rzym. Modlitewne spotkanie księży z całego świata zakończyło Rok Kapłański. Benedykt XVI prosił o przebaczenie Boga i osoby dotknięte przez grzechy duchownych.

Mszę św. w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa na Placu św. Piotra odprawiło wraz z Papieżem ok. 15 tys. księży z 90 krajów świata. Mszę św. w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa na Placu św. Piotra odprawiło wraz z Papieżem ok. 15 tys. księży z 90 krajów świata.
PAP/EPA/DANILO SCHIAVELLA

Najbardziej przejmującym momentem była adoracja Najświętszego Sakramentu. Spędziłem w Rzymie kilka lat, ale czegoś takiego nie przeżyłem. Kilkanaście tysięcy księży razem z papieżem modlących się na kolanach, w milczeniu przed monstrancją z Jezusem, a potem potężny męski śpiew „Salve, Regina”. Niezwykłe! – zapala się ks. Adam Wodarczyk.

Spotkanie trwające od 9 do 11 czerwca zainaugurowała medytacja kard. Joachima Meisnera w Bazylice św. Pawła za Murami. Metropolita Kolonii podkreślił, że kryzys Kościoła i kapłaństwa wynika m.in. z zaniedbania spowiedzi. – Konfesjonał, w którym jest kapłan w pustym kościele, jest najbardziej poruszającym symbolem cierpliwości Boga, który czeka. Taki jest Bóg. Czeka na nas całe życie – mówił hierarcha. Kard. Claudio Hummes wezwał księży, by wyruszyli na misje, biorąc za wzór św. Pawła. Kolejny mówca, kard. Tarcisio Bertone, zauważył, że nigdy nie będzie dość powtarzania, że „kapłan jest mężem Bożym, ikoną Chrystusa i to nie tylko wówczas, gdy się modli czy sprawuje sakramenty, ale w całym swoim życiu jest on wizerunkiem Boga, który jest miłością”. Drugi dzień spotkania w Bazylice św. Pawła za Murami rozpoczęło świadectwo kard. Marca Ouelleta z Kanady. Przypomniał on, że święcenia kapłańskie przyjął w maju 1968 r., „w atmosferze ogólnej kontestacji”, a wytrwanie w powołaniu, zawdzięcza „doświadczeniu misyjnemu, przyjaźni kapłańskiej i bliskości ubogich”.

Wieczorem na Placu św. Piotra odbyło się czuwanie modlitewne z udziałem Benedykta XVI. Papież odpowiadał na żywo na pytania, jakie postawili mu księża z pięciu kontynentów. Kapłan z Brazylii mówił m.in. o trudnościach pracy dzisiejszego proboszcza. Duchowny z Afryki zwrócił uwagę na rozbieżność, a czasem sprzeczność między teologią i doktryną Kościoła. Benedykt XVI zacytował w odpowiedzi słowa św. Bonawentury o „arogancji rozumu” i przyznał, że istnieje teologia, która „nie karmi wiary”. Zalecił, by w celu rozwiewania nasuwających się czasem wątpliwości wracać do Katechizmu Kościoła Katolickiego. Słowacki ksiądz pytał, jak reagować na krytykę celibatu. Ojciec Święty zauważył, że mogłaby zaskakiwać „krytyka celibatu w czasie, gdy coraz bardziej modna staje się rezygnacja z małżeństwa”. Współczesna moda na życie w pojedynkę oparta jest jednak na „pragnieniu życia dla samego siebie”, aby „móc decydować o tym, co robić, co czerpać z życia”.

– Tymczasem celibat to coś zupełnie przeciwnego: to definitywne »tak«, pozwolenie, aby Bóg wziął nas za rękę, oddanie się w ręce Pana, akt wierności i ufności, podobnie jak w przypadku aktu małżeństwa, coś zupełnie przeciwnego odmowie wzięcia na siebie zobowiązań, stworzenia więzów – tłumaczył papież. Benedykt XVI przypomniał, że sensem kapłaństwa jest „skandal wiary” i „oparcie całej egzystencji na Bogu”. – Wiemy, że obok tego wielkiego zgorszenia, którego świat nie chce oglądać, są także zgorszenia drugorzędne, związane z naszymi niedociągnięciami, grzechami, które przyćmiewają ten prawdziwy i wielki skandal oraz skłaniają do myślenia, że księża nie żyją faktycznie po Bożemu – podkreślił papież. Jego zdaniem krytyka pod adresem celibatu dowodzi, że „jest on wielkim znakiem wiary i obecności Boga w świecie”. – Prośmy Pana, aby nam pomógł i uwolnił od skandali drugorzędnych, aby uczynił obecnym wielki skandal naszej wiary, ufności, siły naszego życia, opartego na Bogu i Chrystusie Jezusie – wzywał Benedykt XVI. Ksiądz z Australii wyraził niepokój o stały spadek liczby powołań. Odpowiadając, papież przestrzegł przed sprowadzaniem kapłaństwa do zawodu, który każdy mógłby uprawiać. Dodał, że niezwykle ważny jest przykład życia i posługi innych duchownych. – Nie zostalibyśmy kapłanami, gdybyśmy nie mieli takich przykładów – powiedział Ojciec Święty. Następnie rozpoczęła się adoracja eucharystyczna.

Zwieńczeniem spotkania i zarazem zamknięciem Roku Kapłańskiego była Msza św., jaką Benedykt XVI odprawił w uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego na Placu św. Piotra. – Daliśmy się prowadzić Proboszczowi z Ars, aby zrozumieć na nowo wielkość i piękno posługi kapłańskiej – mówił w kazaniu. Można więc było oczekiwać, że szatanowi „to nowe rozbłyśnięcie kapłaństwa nie spodoba się, wolałby on widzieć je w stanie upadku, aby w ostatecznym rozrachunku Bóg został usunięty ze świata”. I „stało się, że właśnie w tym roku radości z sakramentu kapłaństwa, wyszły na światło dzienne grzechy kapłanów – przede wszystkim nadużycia wobec najmniejszych, w których kapłaństwo jako troska Boga o człowieka obrócone zostało w swoje przeciwieństwo”. – Usilnie prosimy o przebaczenie Boga i osoby tym dotknięte, a zarazem chcemy obiecać, że uczynimy wszystko, co w naszej mocy, aby do takich nadużyć już nigdy więcej nie mogło dojść, obiecać, że w dopuszczaniu do posługi kapłańskiej i w formacji w czasie przygotowań uczynimy wszystko, aby ocenić prawdziwość powołania, oraz że chcemy jeszcze bardziej towarzyszyć kapłanom na ich drodze, aby Pan ich strzegł i czuwał nad nimi w sytuacjach bolesnych i w zagrożeniach życia – zapewnił Ojciec Święty. – Podczas tego spotkania doświadczyłem wyjątkowego braterstwa. Byli tam kapłani z różnych stron świata, ale miałem silne poczucie, że gramy w tej samej drużynie. Uderzyło mnie także to, jak silnie księża reagowali na słowa i obecność Benedykta XVI. Jakby chcieli dać mu do zrozumienia, że stoją za nim murem – podkreśla ks. Witold Kania.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.