Na Jugendamt nie ma mocnych

Fakty i opinie - jd

|

GN 10/2010

publikacja 11.03.2010 13:33

Bruksela. Komisja Europejska nie będzie interweniować w sprawie niemieckich Jugendamtów, które zabraniają Polakom rozmawiania z dziećmi w języku polskim.

Na Jugendamt nie ma mocnych

Chodzi o przypadki rozwiedzionych małżeństw polsko-niemieckich. Spotkania polskich rodziców z ich dziećmi bywają nadzorowane przez niemieckich urzędników, którzy zabraniają używania w trakcie tych spotkań języka polskiego. Polski europoseł Konrad Szymański (PiS) w interpelacji skierowanej do Komisji Europejskiej opisał jeden z takich przypadków. Zwrócił uwagę, że praktyki te mają charakter dyskryminacji na tle narodowościowym. Pytał też Komisję, co zamierza ona zrobić w tej sytuacji.

W odpowiedzi komisarz spraw wewnętrznych i sprawiedliwości Viviane Reding stwierdziła, że „obowiązek używania języka niemieckiego podczas wizyt organizowanych przez Jugendamt i odbywających się pod jego nadzorem może być uzasadniony obiektywnymi względami i niezależny od narodowości osób biorą-cych w nich udział, a także stosowny wobec uzasadnionego celu, jakim jest ochrona najlepszych interesów dziecka”.

– Odpowiedź komisarz Viviane Reding na moją interpelację w sprawie nadużywania prawa przez Jugendamt jest dowodem bezradności Komisji Europejskiej wobec problemu dyskryminacji polskich rodziców w Niemczech. To jest krok wstecz w stosunku do polityki poprzedniej Komisji Europejskiej – skomentował poseł Szymański.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.