Nie popełnili przestępstwa

Fakty i opinie - bł/PAP

|

GN 01/2010

publikacja 07.01.2010 10:30

Wymiar sprawiedliwości. Sławomir Cenckiewicz i Piotr Gontarczyk nie ujawnili tajnych dokumentów w wydanej przez IPN książce „SB a Lech Wałęsa.

Piotr Gontarczyk i Sławomir Cenckiewicz Piotr Gontarczyk i Sławomir Cenckiewicz
PAP/Tomasz Gzell

Przyczynek do biografii”. Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy umorzyła 31 grudnia 2009 r. śledztwo w tej sprawie. – Śledztwo umorzono z powodu braku znamion czynu zabronionego – poinformował rzecznik bydgoskiej prokuratury Jan Bednarek. Wyjaśnił, że w przypadku dwóch dokumentów informacje w nich zawarte już nie były objęte klauzulą niejawności, a dane znajdujące się w trzecim upubliczniono już wcześniej.

Śledztwo w sprawie książki Cenckiewicza i Gontarczyka z urzędu wszczęła na początku ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Jednak gdańska Prokuratura Apelacyjna sprawę skierowała do Bydgoszczy. Śledztwo cały czas było prowadzone „w sprawie”, co oznacza, że nikomu nie postawiono zarzutów. W toku postępowania w charakterze świadka został przesłuchany Piotr Gontarczyk, zrezygnowano z przesłuchania Cenckiewicza ze względu na jego dłuższy pobyt w USA.

Opublikowana w połowie 2008 r. książka „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii” wywołała wiele dyskusji i kontrowersji. Jej autorzy umieścili w niej szereg dokumentów, na podstawie których sformułowali tezę, że Wałęsa był w latach 70. tajnym współpracownikiem SB. Chodzi o dokumenty SB i MSW oraz po-chodzące z lat 90. dokumenty UOP przechowywane w archiwach ABW.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.